Yaoi w mandze i anime

D. M. Buko · Widmo

Fuyu no Semi, jestem totalnie zakochana. Uwielbiam smutne historie, pełne krwi i śmierci. Jak zaczęłam o tym myśleć, to znowu zachciało mi się obejrzeć, eh.
Ogółem, oglądałam większość tych bardziej znanych anime, to nie ma co wymieniać tak poklei.
Ale wspomnę o moim ulubionym, który zachwyca mnie do dnia dzisiejszego - Kyou Kara Maou. O ile kreska w anime jest kiepskiej jakości, manga powala na kolana. Coś dla ludzi, którzy lubią delikatne shonen-ai, a przy tym mogą pośmiać się z głównego bohatera i dla dziewcząt, które kochają słodkich blond aniołków o duszy zazdrosnego demona! Bardzo zazdrosnego! Polecam baaaardzo serdecznie, ja do tej pory odczuwam niedosyt (po obejrzeniu ponad stu odcinków, przeczytaniu tyle mangi, ile wyszło po angielsku, przeczytaniu tyle powieści ile przetłumaczono na inglisz i przeczytaniu skryptu gry). I żałuję że nie znam japońskiego! ;p

MizukiTomari · Widmo

Junjou romantica- moje pierwsze anime z tego gatunku. Świeeetne. Od początku no końca ryczałam ze śmiechu, a przy okazji miałam niezłą frajdę.
Yami no matsusei (tak to się pisze? no nieważne pojawiło się już powyżej)- do ostatniego epka wyczekiwałam gwałtownie wybuchającego romansu. Dopiero po ost minucie zorientowałam się, ze to leciutkie shonen ai (wybaczcie mi, chyba jestem niewyżyta seksualnie), które w żaden sposób mnie nie zadowoliło.
Loveless- słooodkie.... ale nic poza tym.
Okage ga nai- obejrzałam. No całkiem, całkiem... dopóki mały ma zamknięte oczy.
Sekaichii Hatsukoi- kolejne anime autorki Junjou romantica! Jupi! Już po kilku epkach mogę stwierdzić, że się nie zawiodłam;)
co do mang:
Calling- słodziutkie!
<co> number 13 -shonen ai, ale przyjemne, jedno z lżejszych
Acid Flower - wampir żywiący się spermą- coś dla wytrwałych

Więcej nie pamiętam, ale niektóre są naprawdę świetne! Very Happy

nakwe · Widmo

W moim przypadku przygoda z anime/mangą zawierającą tematykę homoseksualna zaczęła się w momencie, gdy przypadkiem trafiłam na AMV z Yami no matusei. Wiem, że nie jest to typowy shounen-ai, bardziej chyba oparte jest na podtekstach, ale, mimo wszystko, i tak jest wymieniane jako jeden z przedstawicieli gatunku. Jednakże, anime od którego zaczynałam, nie była ta seria (której na razie obejrzałam tylko jeden odcinek i przeczytałam jeden tom mangi), ale Gravitation. Sympatyczna, luźna komedyjka z całkiem ciekawymi bohaterami (gdzie co poniektórzy momentami bywali trochę irytujący), bardzo mi się podobała i mam do tego anime ogromny sentyment. Potem było Loveless, które bardzo długo męczyłam, ale w końcu je zmęczyłam i po zakończeniu czułam jeszcze niedosyt. Choć momentami bywało trochę nudnawe i również bohaterowie mnie czasem trochę irytowali, to również całkiem miło mi się to oglądało. Miało fajny klimat. Dalej dokładnej kolejności nie pamiętam, ale większość obejrzanych przeze mnie tytułów została już tutaj wymieniona. Z tych które bardziej zapadły mi w pamięć i naprawdę mi się podobały, mogę wymienić:
Bronze: Zetsuai Since 1989 - widziałam to raz i pamiętam jedynie, że byłam tym bardzo zachwycona, choć moja koleżanka twierdzi, że było nudne. No ale, co kto lubi Wink

Fake - myślę, że wyszłoby z tego dobre anime, jakby było dłuższe. Fabularnie mi się podobało, ale trochę za mało yaoi ^^"
Hyakujitsu no Bara (lub Maiden Rose - kiedy po raz pierwszy oglądałam to jakieś dwa lata temu, to trochę mnie odrzuciło przez zachowanie Klausa (no nie wiem, może wtedy nie podobało mi się takie brutalne traktowanie ze strony seme), ale jak obejrzałam to ostatnio, to strasznie mi się spodobało, ale momentami było mi trochę szkoda uke.
Fuyu no semi - że tak zacytuję wcześniejszą wypowiedź:

wegiel · Widmo

Junjou Romantica- o tak, pierwsze moje anime. ; ) Mogę powiedzieć, że się zakochałam Very Happy

Kirepapa- uważam, że nic nadzwyczajnego. ; ) Krótkie, zwięzłe i na temat, Nie porwało mnie.
Sekai-ichi Hatsukoi- bardzo mi się podobało. Uwielbiam kreskę tego autora.

Elda Mao · Widmo

Pierwsze Anime jak u niektórych był Loveless urzekło mnie kreską i muzyką, poza tym w moim przypadku po prostu zaczęło się od obrazka, który mi się spodobał. Lubię taką kreskę jaką operuje Yun Kouga w swych "nowszych" dziełach i zdjęcie Ritsuki w koronie na głowie i czarnym stroju mnie urzekło ale nie wiedziałam czy to chłopak czy dziewczyna i z jakiej Mangi bądź Anime pochodzi ten bohater. W końcu po kilku tygodniach znalazłam anime tej Autorki.

Potem był oczywiście Gravitation i oczywiście muzyka stale leciała mi z głośników zwłaszcza opening i Spicy Marmelade.
A potem było tego sporo ciekawszych i mniej. Ale mam słabość do paringów w twórczości Clampa, co prawda niby nie wiadomo czy łączy niektórych bohaterów jakaś miłość ale Touya i Yukito to byłaby świetna parka podobnie jak Fay i Kuro-Rin XD Uwielbiam te zdrabnianie imion.