Yaoi Fan - Forum Literackie

Forum Yaoi Fan Strona Główna
 

 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy   Rejestracja  Profil   

Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

 
You think you're a man - Queer as Folk

Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Yaoi Fan Strona Główna -> /slash/
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość

bosska
Feniks
Feniks




Dołączył: 29 Lis 2006
Posty: 525
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lublin

PostWysłany: Pon 22:16, 04 Gru 2006    Temat postu: You think you're a man - Queer as Folk

Aż dziw bierze, że na forum nie ma jeszcze tematu o najlepszej gejowskiej soap operze. Czas nadrobić zaległości. Twisted Evil

Z "Queer as Folk" zetknęłam się po raz pierwszy bodaj w roku 2001 gdy rozpisywała się o niej na swoim blogu Murasaki. Drugi raz z QaF zetknęłam się w tym roku w kwietniu, kiedy przypadkiem szukając recenzji do Velvet Goldmine trafiłam na recenzję Queersów. Zapuściłam Torrenta, ściągnęłam pierwszy odcinek, obejrzałam go i umarłam. Ze szczęścia.

Jestem pod wielkim wrażeniem "QaF", nie wiem czego dokładnie spodziewałam się po tej serii ale napewno nie tego, że będzie to najlepszy serialowy komediodramat jaki do tej pory widziałam.
Oczywiście już na wstępie zostałam wielbicielką Briana Kinney (Ciężko faceta nie polubić, to zjadliwe poczucie humoru :> ), jego mieszkania (Ja chcę taką gigantyczną kabinę prysznicową!) i tego małego, słodkiego, upartego Justina - najsłodszego uke jakiego do tej pory widziałam.
Pięć serii, ponad osiemdziesiąt odcinków a ja chciałabym więcej ;_;

Jakie są Wasze odczucia odnośnie tej serii i bohaterów? Piszcie!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Katarina
Widmo
Widmo




Dołączył: 18 Cze 2006
Posty: 114
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 7:08, 06 Gru 2006    Temat postu:

Co ja mogę powiedzieć? Uwielbiam QaF. Nie tylko za tematykę, za piękne sceny miłosne i ten specyficzny humor, który koncentruje się przede wszystkim wokół osoby Briana, ale głównie za to, że jest to pierwszy serial który pokazuje prawdę. Nie tylko o społeczności gejowskiej (a właściwie jej części), ale o uniwersalnych ludzkich zachowaniach. O związkach, o partnerstwie, o miłości. Nie ma tam zbędnego patetyzmu i słodzenia, nie wspominając już o samej postaci Briana Kinney, chyba pierwszym anty-bohaterze w serialu TV, który, jak mu się bliżej przyjrzeć, ma chyba największe morale ze wszystkich. I to kolejna rzecz, która mnie tak do Queera ciągnie - niesamowite ujęcie psychologiczne postaci.

Oczywiście wszystko to można znaleźć w wersji USA. Brytyjskiego pierwowzoru prawdę mówiąc nie oglądałam w całości, jedynie urywki na youtube, ale to co zobaczyłam nie przekonało mnie. Zresztą czemu się dziwić, kiedy odcinków w wersjii amerykańskiej powstało aż 83, a UK zaledwie 8. Chociaż podobno ostatnio zabrano się za kręcenie drugiego sezonu... Mnie jednak nikt nie namówi, żebym go obejrzała :/

O 'Queer as Folk' mogłabym się rozpisywać bez końca, ale chyba nie ma sensu prowadzić takiego monologu ze samą sobą ^^. Wspomnę tylko, że ostatnio obejrzałam coś, co mnie totalnie rozczuliło. Pożegnianie z ekipą, które odbyło się na poddaszu Briana, tuż po nakręceniu pamiętnej sceny ostatniego pocałunku jego i Justina. Gale Harold i Randy Harrison wygłosili pewnego rodzaju końcowe przemówienia. Gale ze swoim radził sobie nie bardzo, Randy rozśmieszał wszystkich dookoła, a człowiek nie mógł oderwać wzroku od jego gestykulacji. Każdy z nich pod koniec miał totalnie mokre oczy, a Gale'owi załamał się głos. Randy ocierał twarz rękawem. To było takie niesamowicie ciepłe i wzruszające *^^*.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

bosska
Feniks
Feniks




Dołączył: 29 Lis 2006
Posty: 525
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lublin

PostWysłany: Śro 8:21, 06 Gru 2006    Temat postu:

Brytyjski pierwowzór ma zupełnie inny klimat niż wersja amerykańska "Queer as Folk". Wersja UK składa się z ośmiu regularnych odcinków i dwóch odcinków specjalnych będących zakończeniem miniserii.
Nie mogę powiedzieć, że wersja brytyjska mi się nie podobała, ma ona swój urok i specyficzne poczucie humoru, jest też bardziej optymistyczna od amerykańskiego odpowiednika: Stuart (pierwowzór Briana) nie wiąże się z Nathanem (pierwowzór Justina) lecz ze swoim najlepszym przyjacielem Vincem (Mickey Novotny made in USA). Związek Natana i Stuarta opiera się bardziej na relacjach nauczyciel-uczeń niż na relacjach kochanków.
Polecam zapoznanie się z serią QaF UK, choćby z tego względu, że gdyby nie ona nie byłoby Briana, Justina, Michaela, Emmeta, Teda i całego zastępu innych postaci.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Katarina
Widmo
Widmo




Dołączył: 18 Cze 2006
Posty: 114
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 10:43, 06 Gru 2006    Temat postu:

bosska napisał:
Brytyjski pierwowzór ma zupełnie inny klimat niż wersja amerykańska "Queer as Folk".

Z tym się całkowicie zgodzę. Co jak co, ale gdyby nie nazwa i podobieństwo pierwszych odcinków, nie domyśliłabym się, że wersja USA powstała na bazie UK...

Mnie się brytyjska wersja zdecydowanie NIE podobała. Zdążyłam obejrzeć sporo jej fragmentów, nie jeden, czy dwa. Nie było w niej niczego co by mnie przyciągnęło do ekranu dłużej niż na pięć sekund. No... może poza Nathanem, który (trzeba mu to przyznać) jest strasznie słodki. Przyznajmniej dopóki się nie odezwie.
Z kolei pierwowzór Briana, Stuart, będzie chyba śnił mi się po nocach jako koszmar stulecia. Ok, rozumiem, że nie wszystkim matka natura dała urodę Gale'a Harolda i to jest zrozumiałe. Można by było przymknąć oko na fizjonomię, gdyby pan pierwowzór potrafił grać, niestety i to nie bardzo mu to wychodzi. Jest sztuczny do bólu, pretensjonalny i na każdym kroku trąci amatorszczyzną. Nie wiem ile ról miał w dorobku przed Queer as Folk UK, ale tutaj wyraźnie mu nie poszło. Kiedy obserwuje się jego chód, człowiek zaczyna się zastanawiać, czy Stuart przypadkiem nie cierpi na lordozę czy inne skrzywienie kręgosłupa. Nie mówiąc już o totalnym braku sexapealu. Jestem ciekawa czym uwodził wszystkich swoich potencjalnych kochanków. Słowami: tak jest w scenariuszu? Nie, nie i jeszcze raz nie.

Co do optymistycznego zakończenia serii UK, to również na to nie idę. Amerykańska wersja jest o niebo bardziej przekonująca, nie wspominając o samej idei głównego paringu Brian/Justin bez którego QaF nie byłby QaFem. Michael i owszem jest świetnym gościem i wspaniałym przyjacielem, ale jego potencjalny związek z Brianem skończyłby się szybciej niż zaczął. Jednak dzięki takiemu nie innemi rozwojowi wypadków w wersji amerykańskiej, zostaliśmy uraczeni jedną z najbardziej niesamowitych historii miłosnych i moim skromnym zdaniem, jedną z najpiękniejszych. Nie mówiąc już o niesamowitej przyjaźni jaka łączyła Briana z Michaelem, właśnie dlatego, że nie było między nimi nic więcej. Przynajmniej ze strony Briana.

Podsumowując, od razu można zauważyć, że twórcy wersji amerykańkiej przyłozyli się do stworzenia pełnowymiarowych, rozpoznawalnych postaci i niebanalnej, soczystej historii, która zachwyciła miliony widzów na całym swiecie i zmieniła życie wielu osób, nie tylko samych fanów serialu, ale wszystkich którzy przez pięć lat współpracowali ze sobą tworząc QaF. Nigdy przedtem nikt nie odważył się na pokazanie życia homoseksualistów w tak odważny sposób, który jednocześnie nie narzucał z góry określonego punktu widzenia. Również gra aktorów w serii amerykańskiej zasługuje wręcz na owacje na stojąco, bo wszyscy z nich byli naprawdę niesamowici i oddani granym przez siebie postaciom. Nie czułam tego wszystkiego oglądając wersję brytyjską. Dlatego też nie wiem, czy poleciłabym innym obejrzenie jej. Mnie pozostał jakiś dziwny niesmak.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

bosska
Feniks
Feniks




Dołączył: 29 Lis 2006
Posty: 525
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lublin

PostWysłany: Śro 13:07, 06 Gru 2006    Temat postu:

Cytat:
Ok, rozumiem, że nie wszystkim matka natura dała urodę Gale'a Harolda i to jest zrozumiałe. Można by było przymknąć oko na fizjonomię, gdyby pan pierwowzór potrafił grać, niestety i to nie bardzo mu to wychodzi. Jest sztuczny do bólu, pretensjonalny i na każdym kroku trąci amatorszczyzną. Nie wiem ile ról miał w dorobku przed Queer as Folk UK, ale tutaj wyraźnie mu nie poszło. Kiedy obserwuje się jego chód, człowiek zaczyna się zastanawiać, czy Stuart przypadkiem nie cierpi na lordozę czy inne skrzywienie kręgosłupa. Nie mówiąc już o totalnym braku sexapealu. Jestem ciekawa czym uwodził wszystkich swoich potencjalnych kochanków. Słowami: tak jest w scenariuszu? Nie, nie i jeszcze raz nie.


ROTFL.
Aidan Gillen (Stuart) występował w kilkunastu produkcjach przed QaF (po zresztą też).
Fakt, Stuart do Briana nawet się nie umywa, tak samo jak wersja brytyjska nie umywa się do wersji amerykańskiej Queersów.
Ale od czegoś trzeba było zacząć Smile


Cytat:

Podsumowując, od razu można zauważyć, że twórcy wersji amerykańkiej przyłozyli się do stworzenia pełnowymiarowych, rozpoznawalnych postaci i niebanalnej, soczystej historii, która zachwyciła miliony widzów na całym swiecie i zmieniła życie wielu osób, nie tylko samych fanów serialu, ale wszystkich którzy przez pięć lat współpracowali ze sobą tworząc QaF. Nigdy przedtem nikt nie odważył się na pokazanie życia homoseksualistów w tak odważny sposób, który jednocześnie nie narzucał z góry określonego punktu widzenia. Również gra aktorów w serii amerykańskiej zasługuje wręcz na owacje na stojąco, bo wszyscy z nich byli naprawdę niesamowici i oddani granym przez siebie postaciom. Nie czułam tego wszystkiego oglądając wersję brytyjską. Dlatego też nie wiem, czy poleciłabym innym obejrzenie jej. Mnie pozostał jakiś dziwny niesmak.


Nic dodać, nic ująć.
Warto jednak zwrócić uwagę na zasadniczą różnicę: QaF UK miało tylko osiem odcinków a QaF US miało odcinków ponad osiemdziesiąt. Pięć lat na ekranach. Można się zżyć z bohaterami.
Nie będę porównywała budżetu obu wersji, bo wiadomo, że produkcja made in USA jest pod tym względem bezkonkurencyjna (stąd lepiej przygotowany scenariusz, scenografia, lepsi aktorzy) ale wersja UK też ma swoje "smaczki" Smile
Zresztą gdyby nie ona nigdy byśmy nie mieli wersji amerykańskiej. I choćby za to należy ją cenić.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

mira natural
Banshee
Banshee




Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 180
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 16:27, 06 Gru 2006    Temat postu:

QaF uwielbiam. Tyle że nie miałam czasu obejrzeć wszystkich pięci serii, zatrzymałam się na drugiej >.< Obiecuję sobie, że jak tylko dostanę laptopa (już niedługo ^^) to wtedy obejrzę - będę mogła się wylegiwać w łóżeczku przez całą noc i robić sobie seanse ^^

Najpierw obejrzałam wersję UK, potem US. Prawda jest taka, że brytyjska nie umywa się do amerykańskiej - i nie chodzi tu o samych aktorów (wygląd niektórych przemilczę), ale o to, że jest krótka i nie ma w niej miejsca na jakieś bardziej rozbudowane wątki. Jednak, podobnie jak bosska, uważam, ze można ją obejrzeć. Ale chyba lepiej przed amerykańską.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Katarina
Widmo
Widmo




Dołączył: 18 Cze 2006
Posty: 114
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 6:43, 07 Gru 2006    Temat postu:

Cytat:
Tyle że nie miałam czasu obejrzeć wszystkich pięci serii, zatrzymałam się na drugiej >.<

Pierwsza seria chyba najbardziej przypomina tytułowy show, przynajmniej w porównianiu do reszty. W drugiej mamy już trochę inne spojrzenie - bohaterowie nam dorastają, a przyznajmniej zaczynają podążać w tym kierunku. Trzecia jest jakby kontynuacją końcówki drugiego sezonu, przynajmniej jeśli brać pod uwagę kostelację Brian\Justin. I niestety wciąż mamy okazję oglądać Ethana... Ugh. Ale im dalej tym ciekawiej. Czwórkę większość uznaje za słabszą, nie wiem dlaczego. Ja osobiście bardzo ją lubię, chociaż porusza o wiele poważniejsze kwestie niż poprzednie serie. No i końcowa piątka. Perełka. W zasadzie trudno by mi było wskazać swój ulubiony sezon, ale ten ostatni darzę chyba najwięszym sentymentem.

Czy któraś z was oglądała może wywiad Larry'ego Kinga z obsadą QaF? Cała rzecz dzieje się jeszcze przed nakręceniem serii trzeciej. Pomijając fakt, że gospodarz zachowywał się strasznie wkurzająco i te wszystkie jego pytania skupiające się głownie na tym, kto z aktorów jest gejem a kto hetero, to chyba jednak mój ulubiony wywiad, ze względu na te wszystkie smaczki. Wszystko kręcone było na żywo i niemal każdy z obsady Queera był w innym miejscu. Obaj, Gale i Randy np. w Nowym Jorku. Obaj siedzieli obok siebie, chociaż kamery łapały każdego osobno. W każdym razie w którymś momencie Larry King pyta się Gale'a o to, czy kiedykolwiek żałował, że przyjął rolę Briana. Gale niemal natychmiast odpowiada, że nie, nigdy tego nie żałował, że to było dla niego niesamowite doświadczenie jako aktora, również gra z innymi aktorami QaFu i nagle słychać cichy szept, ze strony Randy'ego 'I love you'. Gale nagle się zacina i zupełnie zapomina, co miał powiedzieć dalej. Widać również, jak posyła w kierunku Randy'ego nieśmiały, nieco zmieszany usmiech. Larry King pyta się: Co on takiego powiedział do ciebie? Wciąż zmieszany Gale odpowiada: ' I can't repeat it' i zaczyna się śmiać razem z Randy'm. To było po prstu genialne xD I jak tu nie kochać Queera.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

bosska
Feniks
Feniks




Dołączył: 29 Lis 2006
Posty: 525
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lublin

PostWysłany: Czw 22:30, 07 Gru 2006    Temat postu:

Cytat:
Pierwsza seria chyba najbardziej przypomina tytułowy show

Wykażę się wybitną elokwencją ale jakie "tytułowe show"? Mnie się zawsze wydawało, że "folk" znaczy "człowiek" albo jak kto woli "ziom" ;D
Ale nie czepiajmy się słówek.

Chyba nie mam swojej ulubionej serii, wszystkie lubię jednakowo. Wielkim sentymentem darzę odcinek pierwszy - uwielbiam do niego wracać co jakiś czas, podobnie zresztą jak do odcinka dwudziestego drugiego tej samej serii i dwóch pierwszych odcinków serii drugiej i odcinka 8 serii trzeciej i odcinka 9 serii czwartej... Very Happy

Cytat:
Czy któraś z was oglądała może wywiad Larry'ego Kinga z obsadą QaF?


Nie oglądałam ale napewno po twoim streszczeniu poszukam i obejrzę. Narobiłas mi smaku, eh!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Katarina
Widmo
Widmo




Dołączył: 18 Cze 2006
Posty: 114
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 22:35, 07 Gru 2006    Temat postu:

Oj, źle się wyraziłam. Miałam na myśli, że to show po prostu. Bo przede wszystkim tym właśnie jest Queer. I to nie moje słowa, tylko producentów i obsady ;P

A wywiad naprawdę warto obejrzeć. Cudeńko ^^


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

bosska
Feniks
Feniks




Dołączył: 29 Lis 2006
Posty: 525
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lublin

PostWysłany: Pon 20:41, 11 Gru 2006    Temat postu:

Obejrzałam! I już się nie dziwię, że powstało tyle RPS-ów z udziałem Gale'a i Randy'ego! Urocze *rozpływa się w zachwytach*
Gale robi rozkoszną minkę, taki biedaczek zawstydzony i zaskoczony Very Happy

Osobny temat mogłabym poświęcić muzyce do QaF. Jest genialna! Jeszcze w żadnym serialu nie spotkałam się z taką różnorodnością gatunków. Już w pierwszym odcinku serwują nam miedzy innymi "Sandstorm" Darude, "Can You Feel It" The Tramperer i "You Think You're a Man" Full Frontala - mój osobisty numer jeden jeśli chodzi o muzykę z QaF (mam go ustawionego jako dzwonek w komórce Very Happy ). Jaki jest wasz ulubiony utwór (jesli wogóle jesteście w stanie wymienić tylko jeden Wink) ?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Katarina
Widmo
Widmo




Dołączył: 18 Cze 2006
Posty: 114
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 23:15, 11 Gru 2006    Temat postu:

Ja z pewnością nie jestem w stanie Wink Wszystkie trzy, które wymieniłaś bardzo lubię. Są takie... radosne xD
Jeśli o mnie chodzi to będzie to Gioia From the inside (utwór końcowy z sezonu 3, epizodu 7 - jedna z moich ulubionych scen *-*), Iio At The End. Oczywiście jest ich o wiele, wiele więcej. Ale spędziłabym chyba pół nocy na wymienianiu ich. W sumie nie słucham tago typu muzyki na codzień, już raczej wolę sobie przy niej potańczyć. Ale mimo, że tego typu utworów jest w QaFie najwięcej, dzięki serialowi odkryłam dwa niesamowite zespoły, które idealnie trafiły w mój gust - Skindive i Collide. Cięzko mi właściwie powiedzieć co to za gatunek i w jednym i drugim przypadku. O Skindive ktoś napisał tak: "Merger of bruising industrial rock and shivering saccharine vocals fused with cinematic orchestration". Natomiast o Collide: "Driving industrial soundtracks fueled by technotic beats, grinding guitars and ethereal female vocals".

bosska napisał:
już się nie dziwię, że powstało tyle RPS-ów z udziałem Gale'a i Randy'ego!

Mam pytanie... Co to są RPSy? W sumie się domyślam, ale mogę się mylić ^^"

Ja, jak niemal każda fanka tej pary najchętniej połączyłabym ich również w życiu prywatnym Razz Ale Randy nie jest wolny, a Gale jest hetero, nawet jeśli ma bardzo osobliwe podejście w kwestii własnej seksualności i gry aktorskiej^^. Nawiasem mówiąc czytałam ostatnio artykuł o Randym, który napisał w 2002 roku Simon Dumenco, teraźniejszy chłopak Randy'ego Harrisona. Oto bardzo ciekawy fragment:

Okay the graphic-sex thing. It's time to get that out of the way — because QAF really can be steamy, at least as steamy as, say, Sex and the City.

Harold, the straight actor who plays Justin's boyfriend, Brian, says, "A lot of it happens in editing, although Randy and I are certainly making out and simulating sex. We're comfortable enough with each other to be able to give them enough raw material, you know what I mean?" For his part, Harrison says, "The sexuality required for the role never scared me at all.


Och... *-*


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Katarina dnia Pią 9:35, 15 Gru 2006, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora

miho_kw
Widmo
Widmo




Dołączył: 28 Paź 2006
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 23:19, 11 Gru 2006    Temat postu:

Obejrzałam QaF dzięki bosskiej. Pewnego dnia, prawie rok temu przyszła(a raczej wleciała jak błyskawica) i oznajmiła, że coś dla mnie ma. Oczywiście był to pierwszy odcinek serii I. Od razu ustawiła na scenę pierwszego pocałunku w domu Briana. Oczywiście przypadkiem(jasne, muszę uprzedzić niewinne dusze, że bosska to jeden wielki, chodzący spoiler; nie daruję Ci tego, że opowiedziałaś mi od razu zakończenie, oj nie daruję^^). No i tak wpadłam, jak ta przysłowiowa śliwka w kompot. Uwielbiam Briana i Justina, i zapewne nigdy nie pogodzę się z zakończeniem i z tym, że skończyli serial, i że nie puszczą w Polsce, i że Justin i Brian są dla mnie nieosiągalni, i że w Polsce takich nie ma...dopiszę resztę zażaleń jak sobie przypomnę...
Muzyka? Kocham "You think you`re a Man", "Without you I`m nothing" Placebo i David Bowie, "Save the last dance for me"The Driffters, "Weapon"Matthew Good Band , "No more good guys", "Cry me a river" i wiele, wiele innych^^


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

bosska
Feniks
Feniks




Dołączył: 29 Lis 2006
Posty: 525
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lublin

PostWysłany: Wto 8:30, 12 Gru 2006    Temat postu:

Cytat:
Mam pytanie... Co to są RPSy? W sumie się domyślam, ale mogę się mylić ^^"


RPS czyli Real Person Slash, fikcja literacka bazująca na prawdziwych postaciach. Po więcej informacji zainteresowanych odsyłam na Wiki:
[link widoczny dla zalogowanych]

Cytat:
W sumie nie słucham tago typu muzyki na codzień, już raczej wolę sobie przy niej potańczyć. Ale mimo, że tego typu utworów jest w QaFie najwięcej, dzięki serialowi odkryłam dwa niesamowite zespoły, które idealnie trafiły w mój gust - Skindive i Collide


Skindie *__* Też ich lubię. Swojego czasu namiętnie katowałam domowników "In For The Kill".
Słuchając muzyki do QaF mam ochotę biec na najblizsze dicho i szaleć do rana. Szkoda tylko, że muzyka w naszych dyskotekach (przynajmniej w Zaściankowie >.<) taka jakaś na jedno kopyto (umpa umpa, bęc bęc).
Gdyby to kogoś zainteresowało podsyłam linka do spisu wszytskich utworów jakie pojawiły się w poszczeólnych odcinkach QaF:
[link widoczny dla zalogowanych]

Cytat:
Oczywiście przypadkiem(jasne, muszę uprzedzić niewinne dusze, że bosska to jeden wielki, chodzący spoiler; nie daruję Ci tego, że opowiedziałaś mi od razu zakończenie, oj nie daruję^^)


Aaaależ skąd! ;D To naprawdę było przypadkiem ;D

Cytat:
Kocham "You think you`re a Man", "Without you I`m nothing" Placebo i David Bowie, "Save the last dance for me"The Driffters, "Weapon"Matthew Good Band , "No more good guys", "Cry me a river" i wiele, wiele innych^^


"Tick, tock, tick, tick" Ja mam od razu przed oczami scenę pod prysznicem gdy tylko usłyszę ten utwór. ^^


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Katarina
Widmo
Widmo




Dołączył: 18 Cze 2006
Posty: 114
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 12:25, 12 Gru 2006    Temat postu:

bosska napisał:
RPS czyli Real Person Slash, fikcja literacka bazująca na prawdziwych postaciach.

Dobrze myślałam xD Znasz jakąś dobrą stronę z opowiadaniami RPS do Queera?

bosska napisał:
Skindie *__* Też ich lubię. Swojego czasu namiętnie katowałam domowników "In For The Kill".
Słuchając muzyki do QaF mam ochotę biec na najblizsze dicho i szaleć do rana.

Miałam dokładnie to samo. W obu przypadkach Wink
Oprócz "In For The Kill" bardzo lubię również "No More Good Guys" która pojawiła się na końcu odcinka pierwszego drugiej serii. Jest po prostu idealna *-*

I również przyłączam się do okrzyku "Placebo rules!"

Tick... Tick... Tick...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

bosska
Feniks
Feniks




Dołączył: 29 Lis 2006
Posty: 525
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lublin

PostWysłany: Wto 21:04, 12 Gru 2006    Temat postu:

Cytat:
Dobrze myślałam xD Znasz jakąś dobrą stronę z opowiadaniami RPS do Queera?


Polecam te dwie stronki:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

RPS-ów możesz też poszukać na:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Katarina
Widmo
Widmo




Dołączył: 18 Cze 2006
Posty: 114
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 14:21, 13 Gru 2006    Temat postu:

Zajrzałam na pierwsze dwie i pochłonęłam niemal wszystko, co tam znalazłam ;D Niektóre teksty są naprawdę dobre.

I znalazłam coś jeszcze. Na jednej ze stron był link do filmiku pożegnalnego z ekipą Queera. Ściągnęłam, obejrzałam... Wzruszyłam się Crying or Very sad


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Filomenka
Widmo
Widmo




Dołączył: 11 Lis 2006
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ze snu

PostWysłany: Czw 19:14, 14 Gru 2006    Temat postu:

O QaF słyszałam kiedyś na wakacjach, ale nie miałam nigdy okazji go zobaczyć. Dzisiaj obejrzałam fragmencik i dosłownie wbiło mnie w krzesło. TO jest absolutnie fantastyczne. Zakochałam się w postaciach od pierwszego wejrzenie i nawet dokładnie nie jestem w stanie opisać tego, co czuję. Wszystko jest oddane niesamowicie sugestywnie, bez przekłamań. mam nadzieję, że szybciutko zobaczę resztę i będę mogła dalej wzdychać do Briana xD

Fani Queer As Folk łączcie się!!!

P.S.
Właśnie dla takich arcydzieł warto jest być maniaczką yaoi Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Katarina
Widmo
Widmo




Dołączył: 18 Cze 2006
Posty: 114
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 19:33, 14 Gru 2006    Temat postu:

Och tak. Nie wiem, czy kiedykolwiek powstanie show, który przebije Queera. Szczerze wątpię. I jak to powiedział jeden z producentów, bodajrze Ron, nigdy w TV nie było takiej pary jak Brian i Justin i nigdy nie będzie (pozostałe mogą tylko iść w ich ślady). Osobiście podejrzewam, że do zasługa Gale'a i Randy'ego i tej chemii między nimi. Coś takiego rzadko można obejrzeć na ekranie.

Ostatnio zdałam sobie sprawę, że sezon piąty jest zdecydowanie moim ulubionym. A jak to jest w waszym przypadku?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Ziutka
Widmo
Widmo




Dołączył: 20 Cze 2006
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 1:03, 15 Gru 2006    Temat postu:

Nigdy nie lubilam seriali.. Nigdy jakos, nie potrafilam wytrwac... :]
No coz... wszystkie piec sezonow QAF obejzalam chyabz 20 razy... Przyznaje sie do tego ze znam caly dokladnie na pamiec, znac teksty na pamiec (nie wspominajac juz nic na temat scen Very Happy). tego serialu nic nie przebije!! Brian, Justin, Emmet trzymaja mnie od kilku lat przy zyciu, przy kazdym dlku jaki mam Very Happy
Tylko jakos zakonczenie mi nie pasuje:/


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

bosska
Feniks
Feniks




Dołączył: 29 Lis 2006
Posty: 525
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lublin

PostWysłany: Pią 9:10, 15 Gru 2006    Temat postu:

Cytat:
Ostatnio zdałam sobie sprawę, że sezon piąty jest zdecydowanie moim ulubionym. A jak to jest w waszym przypadku?


Tak jak już wczesniej pisałam nie mam ulubionej serii uwielbiam QaF jako spójną całość, co jakiś czas wracam do poszczególnych odcinków by odświeżyć wspomnienia.

Co do serii piątej: do końca obejrzałam ją tylko raz, przy ponownym oglądaniu ostatniego odcinka unikałam jak ognia. A wszystko dlatego, że jest on własnie odcinkiem ostatnim. Ciężko jest mi się pogodzić, że tak wspaniała seria już się skończyła. Po ostatnich taktach "Proud" ryczałam jak bóbr ("To już koniec?! Nieeeeeeeeemożliwe!").
Żeby wypełnić lukę po serialu zaczęłam czytać fanfiki. Znalazłam kilka perełek, jeśli znajdą się chętni do ih przeczytania - z przyjemnością podeślę Twisted Evil


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Yaoi Fan Strona Główna -> /slash/ Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
Strona 1 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
 
 


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group

 
Regulamin