Yaoi Fan - Forum Literackie

Forum Yaoi Fan Strona Główna
 

 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy   Rejestracja  Profil   

Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

 
ff, przy których waliliście głową w blat biurka...

Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, ... 13, 14, 15  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Yaoi Fan Strona Główna -> Links
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość

Anonimowa
Banshee
Banshee




Dołączył: 08 Cze 2006
Posty: 154
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Olesno/Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 19:08, 28 Sie 2006    Temat postu:

Ramotka: :X
No cóż, mnie podkusiło to, co Mrugacz powiedziała:
mrugacz napisał:
Wróćmy do tematu. Bastion - Anonimowa, jeśli nie doszłaś dalej, nie możesz mówić o tym ficu

No to Ann się uparła i zaczęła rano czytać od początku i wytrwale czyta i czyta.
Może faktycznie jak powiem "Nie czytajcie tego", to o 75% więcej osób przeczyta, niż gdybym powiedziała "Przeczytajcie, świetny tekst".
Mnie w "Bastione" denerwuje szcztuczność. Wr, dostaję gęsiej skórki.
W każdym razie ostrzeżenie, którego musicie się trzymać: Nie. Czytajcie. Tego. Przy. Jedzeniu. Błagam.
Taak, dla własnego dobra.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Szura
Druid
Druid




Dołączył: 07 Maj 2006
Posty: 401
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 19:50, 28 Sie 2006    Temat postu:

A ja bastion zaczęłam, przebrnęłam przez kilka scen... erotycznych (tyaaa Wink ) i poległam. No nie jestem w stanie tego przeczytać. I nie zamierzam nawet próbować drugi raz. Ale... specyfikę... tego tekstu poznałam, więc przyłączam się do prośby. Nie czytajcie. Dla własnego zdrowia psychicznego.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Ramotka*
Gość







PostWysłany: Pon 20:23, 28 Sie 2006    Temat postu:

Mój ulubiony pisarz Stephen K. w bardzo przyjemnej ksiązce "Dance macabre" napisał, że aby docenić jedną dobrą książkę/film - trzeba przeczytać/obejrzeć 9 złych. A prawdziwi fani oglądają nawet filmy kategorii D, co zresztą wymaga pewnego samozaparcia, ale pozwala docenić kategorię A.

Bo skąd byśmy wiedzieli, które dobre, a które złe - gdybyśmy nie zawiesili oka na tych złych ? Ksiązkach lub filmach. Jakie mielibysmy porównanie ? Nie wyobrażam sobie czytania wyłącznie dobrych książek, kocham czytać i przeciez nie jest tak, że , kochając Kinga - nie rzuciłam okiem na Mastertona. Przeczytałam kilka pozycji i TERAZ wiem, że mi nie pasuje.
Czytanie tylko dobrych książak przypomina jedzenie wyłacznie czekolady z orzechami. Po pewnym czasie ma się ochotę na żólty ser z chrzanem.

Jesli zas chodzi o Kinga, wszystkim piszącym polecam jego "Pamiętnik rzemieslnika" . O tym, jak pisac i jak nie pisać . Bardzo pouczające.

pozdrawiam
Powrót do góry

morgiana
Widmo
Widmo




Dołączył: 01 Maj 2006
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: kowno

PostWysłany: Wto 21:14, 29 Sie 2006    Temat postu:

tak z ciekawosci - co myślicie o tym? [link widoczny dla zalogowanych]

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

piorunia
MoonMasochist
<font color=#4B0082>MoonMasochist




Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 488
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 17 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: zadupie niedaleko Gdańska ^^
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 21:25, 29 Sie 2006    Temat postu:

mrugacz - ostatni bastion przeczytałam, dzisiaj, rzecz biorąc, w niecałe 3,5 godziny. I to specjalnie w akcie samoudręczenia. Mam taki nastrój jak chmura gradowa *albo jak kobieta w ciąży, jak to mnie matka poinformowała* Mniejsza. Przeczytałam, ale to jeszcze nie było takie dzieuo, żeby mnie całkowicie odepchneło.

ostatni bastion to nic innego jak jedna wielka scena łóżkowa z różnymi pairingami. Trelawney, Voldemart [celowo] tak, mrugacz, złe myśli...

Z "ŚMIEEEERĆ. POCZUJ TO! POCZUJ ŚMIEEEEERĆ!" chyba zrobie sobie motto życiowe.

Jakiś czas temu, Kariviel mi przysłała dzieuo. Moyra to była. Wisiało to na Nl-u, ale teraz już nie ma. Może ktoś czytał?

Najlepszy fragment (najgorszy? zależy jak na to patrzeć) to jak jeden z nich [nigdy nie pamiętam jak się nazywali] zobaczył nóż i przypominał mu... puszkę po sardynkach.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez piorunia dnia Czw 22:03, 31 Sie 2006, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora

mistra
Widmo
Widmo




Dołączył: 14 Maj 2006
Posty: 149
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Szczecin

PostWysłany: Wto 22:04, 29 Sie 2006    Temat postu:

Mrugacz! To Ty mi powiedziałaś o "Bastionie"! Innym ludziom odradzasz czytania, a moje zdrowie na szwank narażasz... Wink Co do wspomnianego Bastionu - ekhem, spuśćmy na to zasłonę litościwego milczenia. Wszystko, co można było powiedzieć na temat tego fica, już zostało powiedziane.
OOOOpppppróóóócccczzz wiaaaaadooomego ff Daisy pochlastać można się przy innych jej tworach (o tak! autorka - pisownia z małej litery "celowo zamierzona" - jest niesssamowicie płodna literacko), a wszystkie one do znalezienia na poczciwym TCD, czyli The Cold Desire - polecam w szczególności "Kochaj i rób co chcesz, czyli co dwie pary to nie jedna". Żadki koszmarek (tak, właśnie "żadki", nie "rzadki" jak "rozrzedzony" Wink).
Co do "Czerwonookiego diabła"... Przestałam czytać przy trzecim bodajże akapicie, kiedy natrafiłam na sformułowanie: "Lordzio". Argh i ugh w jednym.
A przy cytacie wyżej wymienionym z "Łostatniego roku" udławiłam się własną śliną ze śmiechu Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Bel e Muir
Widmo
Widmo




Dołączył: 04 Maj 2006
Posty: 139
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lubin, Dolny Śląsk

PostWysłany: Śro 10:05, 30 Sie 2006    Temat postu:

piorunia napisał:
Jakiś czas temu, Kariviel mi przysłała dzieuo. Moyra to była. Wisiało to na Nl-u, ale teraz już nie ma. Może ktoś czytał?


Ha! Mnie też w twórczość Moyry "wprowadziła" nasza słodka Karivel... Ja myślę, że Kari jest wielką "wielbicielką" wyżej wymienionej i nie traci okazji, by kogoś zapoznać z jej tfurczością^^

Co mogę powiedzieć? Na NL Moyra to już legendarna, mityczna wręcz pisarka kiczu, beznadziei i chłamu, więc można powiedzieć, że ma już ogólnopolską sławę.

Tym bardziej się zdziwiłam, że już nie ma jej tekstów na NL (zniknęły podczas ostatniego kryzysu?), ale znalazłam autorkę o imieniu Moira. To ta sama osóbka? Chyba tak, albo to niezwykły zbieg okoliczności, że w opisie (!) jednego ze swoich tekstów dała coś takiego:

Cytat:
Opis: O to mimo, gdyż Język zaplatał się dookoła drugiego umieszczając porcje śliny, którą można się było zachłysnąć.


I dalej w ten deseń... Przeczytajcie sobie ten tekst, jego tytuł to "Mimo". (Nie)polecam! Evil or Very Mad


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

mistra
Widmo
Widmo




Dołączył: 14 Maj 2006
Posty: 149
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Szczecin

PostWysłany: Śro 22:43, 30 Sie 2006    Temat postu:

Przykro mi, ale jestem zmuszona nie zgodzić się z Bel.
Po przeczytaniu wyżej wymienionego cytatu pomyślałam sobie, że to kolejne "gie" napisane przez zapatrzoną w swoją radosną tfurczość nastolatkę, która nie ma pojęcia o czymś takim, jak chociażby "stylistycznie poprawnie zbudowane zdanie". W celu zabawienia się odnalazłam opowiadanie "Mimo" i zaczęłam czytać.
Oto i moje refleksje:
Stylistycznie rzecz biorąc opowiadanie rzeczywiście nie stoi na najwyższym poziomie (dziwne, niezrozumiałe czasem sformuowania itp.). Zdarzył się fragmenty, które uznałam za nieżyciowe i naiwne (np. ten z wymaganiem miłości od prostytutek - na samym początku - jak ktoś przeczyta, będzie wiedział). Ale... przecież to wszystko kilkoma machnięciami czarodziejskiej różdżki (tu może mnie trochę poniosło Wink) może naprawić dobra beta wraz jej korektą i radami! Oprócz tego widzę w Autorce duży potencjał - moim zdaniem jej styl jest bardzo ciekawy i zasługuje na wyróżnienie (jak zauważyła trafnie Mrugacz, przypomina trochę "Wojnę polsko-ruską pod flagą biało-czerwoną"). Określiłabym go jako dosyć nowatorski - połączenie ładnej, acz nowoczesnej prozy z czymś mocnym i dosadnym. Samo opowiadanie nie jest może zbyt dobre - nieciekawa fabuła, niektóre fragmenty nadają się do li i jedynie do spektakularnego remontu, a w innych wręcz razi brak porządnego warsztatu. *Tu nie podobał mi się również motyw anioła - oprócz skrzypiec w opowiadaniach yaoi nie ma nic banalniejszego niż anioł - sztampa, którą uwielbiają propagować autorki powieścideł w stylu tanich, łzawych romansów: "Kocham cię, jesteś moim aniołem". Ale to moja opinia, która nie podoba się wielu fankom yaoi. Sama postać prostytutki była bardzo udana, imho.* Mam jednak nadzieję, że Autorka jest osobą młodą, ponieważ myślę, iż w jej w przypadku długi trening literacki, samozaparcie oraz czytanie, czytanie i jeszcze raz czytanie mogłyby zdziałać cuda. Czego zaś robić nie może - wzorować się na standartowych romansach yaoi pisanych przez czternastki (chodzi mi o wspomniane już anioły oraz niespomnianych jeszcze fioletowo- czy lazurowookich bishonenów), ponieważ to zabije tylko tę "inność" i pazur.
Podsumowując - opowiadanie na nie, lecz Autorka, kiedy w przyszłości rozwinie skrzydła, może był całkiem niezła.
To jest moje zdanie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

spokojny_huragan
Widmo
Widmo




Dołączył: 12 Maj 2006
Posty: 75
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Powietrza

PostWysłany: Czw 11:46, 31 Sie 2006    Temat postu:

Wchodze sobie dzisaj rano na NL i patrze nowy odcinek "Chłopaca z Baśniowej Komnaty" . Wógóle zastanawiam się po co ja jeszcze to czytam, chyba tylko dlatego żeby móc się nad czymś pośmiać. Ale dzisajszego dnia zobaczyłam jż głupotę (?) autorki. O tóż w opisie fan fictiona jest :
Cytat:
Opis: Harry Potter ukończył szkołę i wstąpił do Zakonu Feniksa. Niestety po śmierci Dumbledore'a, jego psychika osłabła i popadł w depresję. Po nieudanej próbie samobójczej został uwięziony w "baśniowej komnacie" przez... No właśnie, przez KOGO?!

A tu czytam sobie nowy odcinek i patrze Dumbledor żyje, czyżby sam się wskrzesił? Zastanawiam się co z tym samobójstwem, przecież Harry w tym pseudofiku nic nie wspomina żeby zrobił coś takiego.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Misses
Wilkołak
Wilkołak




Dołączył: 11 Maj 2006
Posty: 278
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Karaiby

PostWysłany: Sob 13:53, 02 Wrz 2006    Temat postu:

Gdzzzzzie moggggggę znaleźć "Ostatni Bastion", bo na NL teggggggo nie ma a "zachęciłłłłłłłłłyście" mnie do czytttttttania;)

Sprawdź w Lostach, bo tam podawałam link dawno temu, pamiętam Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

piorunia
MoonMasochist
<font color=#4B0082>MoonMasochist




Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 488
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 17 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: zadupie niedaleko Gdańska ^^
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 14:00, 02 Wrz 2006    Temat postu:

Ostatni Bastion

Prrroooszęęę barrrdzo, Misses. "Miłłłłłłłego" czyyyytania.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Misses
Wilkołak
Wilkołak




Dołączył: 11 Maj 2006
Posty: 278
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Karaiby

PostWysłany: Sob 14:11, 02 Wrz 2006    Temat postu:

Dddddzzięęęęęki piorunia. Jakkkk się nie bęęęędę odzywać przzzzezzzz dwa dni to wezzwijjjcie karrretkęęęę ;DDD

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Tiili
Widmo
Widmo




Dołączył: 24 Cze 2006
Posty: 74
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Czarnych Sal...

PostWysłany: Sob 14:50, 02 Wrz 2006    Temat postu:

Um Ostatni Bastion.....Te wspomnienia...Razz To było traumatyczne przeżycie...
Pamiętam jeszcze jak wyżywałam sie mrugaczowi... Very Happy
I doprawdy do teraz nie moge zrozumieć,jak ludzie moga wymieniać go jako jeden z ulubionych ficków... Co więcej WIELU ludzi wymienia go jako ulubiony ff!!
Straszne... :/


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Misses
Wilkołak
Wilkołak




Dołączył: 11 Maj 2006
Posty: 278
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Karaiby

PostWysłany: Sob 16:01, 02 Wrz 2006    Temat postu:

Tiili napisał:
Pamiętam jeszcze jak wyżywałam sie mrugaczowi... Very Happy


Wyżywać to się mogłaś NA mrugacz. A mrugaczowi mogłaś się wyżalać. ;P


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

mrugacz
Druid
Druid




Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 354
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: kraków & co

PostWysłany: Sob 16:08, 02 Wrz 2006    Temat postu:

Ale my się sobie tak nawzajem wyżalałyśmy sobie, ja z Tilli Very Happy Rozmowy były zaiste burzliwe, chociaż gromy trzaskały w wiadomy fick jedynie, bo zdanie miałyśmy baaardzo podobne Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Tiili
Widmo
Widmo




Dołączył: 24 Cze 2006
Posty: 74
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Czarnych Sal...

PostWysłany: Sob 16:12, 02 Wrz 2006    Temat postu:

Misses napisał:
Tiili napisał:
Pamiętam jeszcze jak wyżywałam sie mrugaczowi... Very Happy


Wyżywać to się mogłaś NA mrugacz. A mrugaczowi mogłaś się wyżalać. ;P


Um wiedziałam,że coś w tym zdaniu jest nie tak Razz
Wiesz ale to troche trudno napisać.Bo ja bym tego żaleniem sie nie nazwała,a z drugiej strony, NA mrugaczu sie nie wyżywałam,tylko Do niego [niej :p],
W sensie wyżywałam sie jakby w eter,a mrugacz tego słuchała[czytała] i odpowiadała.

No dobra,plącze sie,plącze...Znalazła sie humanistka co nie potrafi poprawnie skonstruować zdania. Razz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Anonimowa
Banshee
Banshee




Dołączył: 08 Cze 2006
Posty: 154
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Olesno/Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 16:28, 02 Wrz 2006    Temat postu:

Ostatni bastion jest ZŁY >_< Zły, zły, zły.
Chociaż komiczny, fakt :D uśmiałam się potem niesamowicie :D
piorunia napisał:
Z "ŚMIEEEERĆ. POCZUJ TO! POCZUJ ŚMIEEEEERĆ!" chyba zrobie sobie motto życiowe.

Popieram, popieram :D
Uwaga, Spojler*Ale zakończenie to było wybitnie telenowelowe. Głupota głupotę głupotą pogania. Straszne, naprawdę. I te... dzieci, ślubi i ciąże w jednym dniu. Naprawdę, można się było uśmiać XD*Koniec Spojlera

Chwalmy autorki pod niebiosa, pod niebiosa chwalmy XD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

mira natural
Banshee
Banshee




Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 180
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 18:00, 02 Wrz 2006    Temat postu:

Mmmm, Ostatni Bastion... Cód miud i pofidło. To, co ubóstwiam w radosnej fanowskiej tfurczości. Jeśli ktoś chce narażać się na trwałe uszkodzenia mózgu, proszę bardzo. Miałam nieszczeście natrafić na to dzieuo parę lat temu, kiedy juznie byłam co prawda niewinna, ale nadal młoda >.< Ale przeczytać pewnie wypada - jako jeden z większych, dziwniejszych tworów.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Rademenes
Widmo
Widmo




Dołączył: 30 Maj 2006
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 22:26, 03 Wrz 2006    Temat postu:

Houston, we have a problem.

Otóż muszę Wam coś wyznać. Jest sobie taki oto fanfik:
HARRY POTTER THE-BOY-WHO-LIVED-IN-JAPAN Silver Fox
do znalezienia na [link widoczny dla zalogowanych]

Mam mały problem z tym produktem. Mianowicie - jest to-to słodkie, przedobrzone jak amerykańskie słodycze (wszyscy są z branży, łącznie z Salazarem Slytherinem na obrazie) i wcale naiwne, a jakoś tak... sobie czytam. Z bananem na gębie, jak tylko wskoczy nowy odcinek.

Małe streszczenie:

Harry Potter w niewyjaśnionych okolicznościach trafił do adopcji. Padło na japońską rodzinkę (idealny tatuś, mateczka i brat). To już brzmi wystarczająco źle, prawda? A to zaledwie początek Smile

Fanfik ma wszystkie te cechy, które sprawiają, że się wkurzam. Harry jest kryształowy, dobry i ach-jak-potężny. Jeeeh. Severus płacze (płacze) już przy pierwszym spotkaniu bodajże, a Lucjusz Malfoy tak naprawdę ma gołębie serce. No i wszyscy są śliczni. Tak, Snape też.

Powstaje więc zasadnicze pytanie: po jaką cholerę ja to czytam? A no bo... jakoś lubię, kurka wodna. Hmm.

Słodkie to takie, i urocze czasami, i naiwne też, i wiadomo, że się dobrze skończy... Starzeję się, czy jak? Coś w tym jest w każdym razie, że wciąga. Tajemnicza sprawa.

Może ktoś z Was to czytał? Może komuś się nie podobało, i byłby tak miły, żeby trzepnąć mnie przez łeb i zakazać dalszej lektury?

Trochę byłoby szkoda Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

narumon
Opiekun Świeżynek
Opiekun Świeżynek




Dołączył: 04 Maj 2006
Posty: 354
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 21 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kalisz

PostWysłany: Nie 22:34, 03 Wrz 2006    Temat postu:

ja to czyatałam! ja to czytałam! a później mi neta odłączyli i przestałam czytać Sad

ale! przypomniałaś mi i dalej będę czytać ^^
O ile mnie pamięć nie zawodzi tam było strasznie dużo błędów, aż zęby mi zgrzytały...
i cukierkowo było, że sie na mdłości zbierało...
o i na smaym początku się dowiedziałam, że Harry ma piękne długie i JEDWABISTE włosy ^^
*hmmm* to idę czytać Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Yaoi Fan Strona Główna -> Links Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, ... 13, 14, 15  Następny
Strona 2 z 15

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
 
 


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group

 
Regulamin