Ci których kochamy najbardziej - NASZE CUDNE BETY !! ^^

Lady_Tepes · Widmo

Korzystam z okazji by założyć topic puki jeszcze można Smile

Natchnęła mnie do tego moja kochana beta Bel e Muir (ściskam skarbie!)

Chciała bym by wypowiedzieli się tu autorzy, którzy współpracują z betami.

Czy myślicie, że bety są potrzebne? A jeśli tak to w jakim zakresie? Poprawianie ortów etc. czy jakaś szersza pomoc?

Czy jesteście zadowoleni ze współpracy z betą? Dlaczego tak, lub czemu nie?

Mam nadzieję, że taki topic może zdopinguje kogoś to znalezienia sobie bety? Wink

Lady_Tepes · Widmo

Ja osobiście jestem bardzo wdzięczna mojej becie za pomoc. Dzięki jej krytyce - a potrafi być oooostra Twisted Evil

- dużo się nauczyłam. Poprawił mi się styl pisania, robię mniej błędów, a moje teksty są bardziej spójne.

No ale byście nie pomyśleli, że Bel jest bez wad... Wink

Zamęcza mnie po prostu jak coś jej nie pasuje Smile

Nyo i jak ja mam kogoś uśmiercić jak mi takie "COŚ" wisi u szyi i piszczy, że "jak ja mogę tak krzywdzić taką kochana postać"??

No ale pominąwszy ten zabawny aspekt. Beta bardzo mi pomaga. Nie wiem czy bez niej wogóle kontynuowała bym moje opowiadania... A dzięki niej pisze sensowniej i po prostu lepiej Very Happy

morgiana · Widmo

ja potrzebuję bety.... i kogoś z kim będzie można pogadać o fabule. Moja dotychczasow już odpada... ale dzielnie spełniała się przez długie lata.

Bel e Muir · Widmo

Oj, Te-chan, ale żeś mi nasłodziła Very Happy

Teraz to wszystkich będą ząbki bolały na mój widok^^ Ale masz rację, jestem ostra - kiedy trzeba - i na szczęście powstrzymuję cię przed bezpardonowym pozabijaniem połowy bohaterów mojego ulubionego opka spośród twojej niezapomnianej twórczości Razz

Nie jestem jeszcze idealną betą <bije się w pierś z mrukliwym: "mea culpa, mea culpa">, a to dlatego, że mam niewielki (na razie) staż. Ale, trening czyni mistrza, prawda? Very Happy

Z mojej strony sprawa wygląda tak: od kiedy mam betę, zrozumiałam, że jest mi do życia niezbędnie potrzebna Very Happy

Jest nią nasza kochana Karivel <brawa dla pani>, niestety z powodu maturki ma dla mnie mało czasu, czego broń Boże nie mam jej za złe, ale moje teksty zauważalnie na tym tracą Sad

Po prostu autor - nawet z najlepszymi chęciami - nie jest w stanie wyłapać tylu błędów, ile postronny, obiektywny odbiorca, a już tym bardziej osoba wyczulona na każde niedociągnięcie.

wymarzona · Widmo

Beta to konieczność (tak mi się zdaje...) nawet jak ktoś nie ma problemów z przecinkami, zmutowanymi składniowo zdaniami itp. Po prostu ktoś kto jest obiektywny i powie prawdę "stara, to jest do dupy, weź to zmień, bo tego i tego nie da się czytać" to skarb. Jasne, wierni fani skandujący pod oknem i piszczący przy każdej nowości to jak miód na serce, ale zdrowa krytyka jeszcze nikogo nie zabiła.
Wiem jak wyglądały moje opy kiedy nie miałam bety i wstyd mi je czytać ^^. Teraz też mi wstyd, ale przynajmniej wiem, że nikt mi nie zarzuci, że robię błędy, albo nie jestem w czymśtam konsekwentna. Ja poznałam swoją betę przypadkiem i jak narazie tylko peany mogę na jej cześć układać. Cud kobieta, bez niej nie wiem jak by te moje wypociny wyglądały.

Bel e Muir · Widmo

Tak sobie jeszcze pomyślałam... Warto by porozmawiać, od czego beta właściwie jest, nie? Very Happy

To znaczy, od kiedy aspiruję do tego jakże zaszczytnego miana, ciągle chodzi mi po głowie myśl, że beta nie jest tylko od błędów wszalakich, ortogiraficznych, interpunkcyjnych, stylistycznych, językowych, etc., znajdowania ich i uczenia, jak je poprawić. Jakoś wydaje mi się to... niewystarczające, mimo wszystko. Beta powinna także umieć skrytykować (konstruktywnie, rzecz jasna) dany tekst, jego realizm, nieścisłości, fabułę, bohaterów, w wypadku ficzków także kanoniczność... Ale to i tak wydaje mi się za mało Smile

Co jeszcze, możecie zapytać? Otóż ostatnio pracując z Lady Tepes przyszło mi do głowy, że beta jest od ogólnie pojętego rozwoju autora. Jego wrażliwości, przenikliwości myśli, zdolności zawiązywania intrygi, ilości podejmowanych wątków, poruszanej przezeń problematyki... żeby każdy kolejny tekst był lepszy i to pod każdym względem. Może stawiam betom zbyt wysoką poprzeczkę, ale naprawdę uważam to za istotne. Pisać dla samego pisania też czasem lubię, ale za każdym razem, gdy coś stworzę, mam wrażenie, że niedostatecznie się postarałam. Że byłabym w stanie napisać lepiej... i to właśnie, te możliwości, beta powinna wydobywać na światło dzienne:)

Tak, wiem, zaczynam gadać od rzeczy. Ale czy nie byłoby dobrze, gdybyśmy doskonalili się wszyscy nawzajem pod każdym możliwym względem? Kari krytykuje mnie, a ja ją... to samo mam z Lady Tepes^^ I widzę, że od stycznia moje teksty są o NIEBO lepsze, wierzcie mi! A mimo to... chcę jeszcze więcej. Jeszcze więcej rozwoju. Jeszcze więcej doskonalenia warsztatu. Masochistka? Moje drugie imię^^

Lady_Tepes · Widmo

Co do sotatniej wypowiedzi Bel...

Muszę sie zgodzić.. ostatnio mnie moje kochanie zaskoczyło mówiąc, ze cieszy się ze może mi betować i mnie ulepszać Wink

Kroczek po kroczku tak Bel?

Wpierw dostałam po uszach za to, że postacie nie mają głębi...
Potem, że fabuła kupy się nie trzyma...
Jak puszczam wodze wyobraźni to zaraz dostaję od niej młotkiem realności i prawdopodobieństwa po łebku... heh niby przykre ale i tak szczęsliwa jestem....

Nyo i poprawiam się stopniowo...
Za to teraz mam z nią krzyż pański bo jak serio troszczę się o głebię duszy, serca i charakteru każdej postaci to ta cholera jedna wredna nie pozwala mi nikogo skrzywdzić ani tym bardziej zabić (mimo, że wcześniej TAK MAIŁO BYĆ WG SCENARIUSZA OPKA!) a czemu? "Bo oni wszyscy są tacy a) realni, b) kochani, c) niepowtarzalni, d) bioedni etc... a poza tym to nieludzkie wpierw KOGIŚ tworzyć tylko po to by go zabić"

Nyo i CO ja mam z nią zrobić?? Very Happy

Kari · Widmo

Beta... O tak, dobra beta to skarb^^ Taka, co ma dużo czasu, co wyłapie, poprawi... Aż mi czasem szkoda, że tak odbiegam od stereotypu=='

Co do posiadania takowej... zawsze miałam ich kilka^^ Jakiejś coś wypadło, była inna pod ręką. Ostatnio się ograniczam do Bel^^ Chociaż nie... ostatnio w ogóle się nie ograniczam, bo nie mam czasu pisać==' I złość wraz z poczuciem winy zżerają mnie od środka, że nie mam czasu też na betowanie=='

Może betą najlepszą nie jestem, ale beta bez czasu, to żadna beta=='

mrugacz · Druid

Ja już nie wyobrażam sobie wrzucenia niezbetowanego tekstu, bo wiem, co potrafię uczynić, kiedy nikt mnie nie pilnuje ^ ^" A potrafię straszne rzeczy pisać, straszne... Teraz moja oficjalną betą jest piorunia, za co mogłabym dziękować długo długo i bardzo bardzo Cool

Bata jest... konieczna. Każdemu. Tak uważam - bo to jest jak uzależnienie, raz cię skorektują i już wpadasz. Potem niepoprawione cuda boisz się zamieszczać gdziekolwiek Twisted Evil

Takie życie...

wymarzona · Widmo

Beta jest lekiem na lenistwo ^_- nie trzeba myśleć co się pisze bo zawsze ktoś cię poprawi Razz

mrugacz · Druid

U mnie na pewno tak nie jest - to tak rani moją ambicję, kiedy ktoś wytyka mi błędy *co i tak jest konieczne dla zdrowego rozwoju świadomości każdego myślacego stworzenia*; i te komentaże cięte - albo ich brak, co jest jeszcze gorsze, bo i tak wiesz, że one gdzieś tam są... Nie, wolę, żeby błędów było jak najmniej

a to jednak kosztuje trochę pracy.
Cóż, to tylko moje wrażenia Rolling Eyes

piorunia · MoonMasochist

wymarzona napisał:

Beta jest lekiem na lenistwo ^_- nie trzeba myśleć co się pisze bo zawsze ktoś cię poprawi

wymarzona. Nie zgadzam się z tym stwierdzeniem. Co prawda nie mam bety, ale jeśli bym stale liczyła na to, że beta błędy poprawi, nie wysilałabym się nad tekstem, co w konsekwencji spowodowałoby to, że nie doskonaliłabym języka. Stałabym ciagle w miejscu, zamiast się piąć.

Moim zdaniem beta jest konieczna. Tylko beta, w moim przypadku, nie potrafi sprawdzać swoich tekstów. Nie piszę nic potterowskiego, ale sprawdzanie własnego tekstu jest katorgą - szczególnie, kiedy czytam go po raz "któryśdziesty".

Beta eliminuje nie tylko literówki, ortografy i takie inne błędy, ale także pomaga w przekazywaniu uczuć czytelnikom. Tak myślę.

Pozdrawiam,
piorunia

Bel e Muir · Widmo

My-chan · Banshee

Ja jestem osierocona nie mam bety Crying or Very sad

a bardzo potrzebuję, bo byków robię więcej niż umiem doliczyć ^^" leniem jestem i przydałby mi siem ktosik kto by mnie strofował ^^" potrzebuję mobilizacji ^^ a nie mam to jak ostra beta ^^" jejku co ja gadam Shocked

może kiedy pkaże siem tutaj mój tekścik tutaj to sami lookniecie o co lata ^^" zaczynam nie kończę =="
Beta ma pomagać w porawie pisania; poprawiać błędy jak będą, strofować, wypominać powtórzenia (mówię tutaj o siebie ^^") ogólnie mobilizować, a nie odwalać całą robotę ==" przecież to dziewaczne Confused

piszesz dla siebie, żeby siem wprawiać, no nie ^^" dobra zaczynam bredzić =="

Lelwani · Widmo

Ja mam jedną stałą bętę - Rademenes, która jest wspaniała, kochaną istotą - kopnie, kiedy trzeba, a czesem nawet da buzi, jak już wpadnę w dołek, nawróci ze ściezki "ciemnej strony mocy" (czyt. gdy tworzę nowe teorie językowe), potruje trochę, jak się lenię... Krótko mówiąc - skarb.
Natomiast ostatnio "zatrudniłam" piorunię (kurcze, aż mnie palce świerzbią, żeby napisać wielką literą, ale powstrzymuję się siłą woli ;P) do mojego nowego tłumaczenia, Serii czekoladowej autorstwa LadyflowDi, znanej równiez jako Dianann. Zobaczymy, jak nam się razem ułoży. Bo jednak między autorem/tłumaczem a betą nawiązuję sie jakaś więź, poznają się, nie da się uniknąć jakiegoś osobistego zaangażowania. Dobrze więc jest, jesli są to osoby kompatybilne, nie sadzicie? Ja jakoś nie wyobrażam sobie tak ścisłej współpracy z kimś, kogo nie lubię.

oreiX · Wilkołak

Dobry... Eeee...
No to tak. Potrzebuję pomocy!
Piszę opowiadanko... Z lekka ( Mocno) walnięte... Duża dawka fantastyki zmieszana ze światem HP. Bardzo "inne" jak nie którzy mi mówili...

Było już na NL... o tytule " W Objęciach Anioła"
Eyhym... No i moja beta ma poważne problemy osobiste i na razie nie może poprawiać...I pomagać rzecz jasna w ogóle...
Jakby tak któś... Cóś...

Gdyby znalazła sie dobra dusza co by mi chciała pomóc była bym dozgonnie wdzięczna:) Embarassed

... No toby było tyle:)

Pozdrawiam:)

Bel e Muir · Widmo

Jak propozycja będzie aktualna w lipcu, to ja chętnie się piszę Very Happy

Bo na razie znalazłam pracę i do końca czerwca jestem... cusik zajęta... więc nie byłabym zawsze mobilna i dostępna Sad

Ale potem to pełny serwis Very Happy

Nikt · Widmo

Ja właśnie mam problem. Z betą nigdy nie pracowałam, bo nigdy na forach nic nie umieszczałam. Tylko na blogach *chowa się ze wstydu pod biurko*. Więc.. szukam bety. Niezbyt pilnie. Jakiejś fajnej. Czepliwej. Znającej zasady interpunkcji. O! I żeby mnie tak jeszcze poganiała... Byłoby cuuudnie. To co? Są jacyś chętni?
A, to nie fanfick. To opowiadanie. Yaoi, rzecz jasna. Jakby byli jacys chętni to prywatną wiadmością. Najlepiej żeby była dyspozycyjna w wakacje. Bo przed to mi tak bardzo niepotrzebna. No.
Więc jakby co, to czekam.

mira natural · Banshee

O, teraz mogę się juz wypowiedzieć. Znalazłam bardzo dobrą betę, Dizzy Sun, i mam nadzieję, że nasza współpraca przetrwa długo. Nie będę się rozwodziła - jest taka, jaka powinna być. I zachęca mnie do tłumaczenia. Podbudowuje (jestem łasa na komplementy ^~). Cudo.

Sick · Widmo

Nie mam bety i osobiście nigdy betą bym nie został.
Powód?
Moja twórczość byłaby OGRANICZONA przez czyjś horyzont. Po co zakładać samemu sobie kaganiec na śliniący się pysk, moi drodzy? To jak kochać się z kimś, kiedy matka siedzi na fotelu obok.

Korekty dokonuję zwykle sam, już po ukończeniu całego dzieła. Jeżeli projekt jest ważny, daję go do analizy polonisty i rozpoczynam dyskusję.

Proste, prawda?

I jakże świetnie jest wiedzieć, że w pobliżu nie ma żadnej smyczy...