Yaoi Fan - Forum Literackie

Forum Yaoi Fan Strona Główna
 

 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy   Rejestracja  Profil   

Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

 
Ilość seksu w seksie, czyli co ma yaoi do rzeczywistości

Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Yaoi Fan Strona Główna -> /slash/
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość

Havoc
Wilkołak
Wilkołak




Dołączył: 06 Mar 2009
Posty: 290
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 18:46, 24 Wrz 2013    Temat postu: Ilość seksu w seksie, czyli co ma yaoi do rzeczywistości

Temat zainspirowany tekstem Węże i małże i dyskusją, która się pod nim rozwinęła.


Nie wiem jak resztę, ale mnie niesamowicie denerwują scenki w fanfikach. Seks w nich jest wręcz nieznośnie wyidealizowany, przez co prawie każdy (paradoksalnie) wygląda tak samo, choćby para była za każdym razem inna.

Wszystko jest na swoim miejscu, bohaterowie dochodzą z imieniem kochanka na ustach (co wydaje mi się naprawdę absurdalne, ale może to ja jestem dziwna pod tym względem), kwilą albo szlochają z rozkoszy, nigdy nic im nie wypada w trakcie; każdy bohater magicznym sposobem od razu odkrywa wszystkie miejsca, które podniecają drugiego, ale nigdy nie trafia na takie, które nie sprawiają mu żadnej przyjemności (w końcu nie każdego rajcuje to samo Rolling Eyes); w ogóle każdy ruch sprawia przyjemność, a jedyny ból i dyskomfort to moment początkowej penetracji, ale te szybko zamieniają się w rozkosz...

Tylko w nielicznych fikach występują oryginalne opisy - co nie znaczy, że zawsze są one dobre. Przykłady: gorąca jak wulkan erekcja, iskry ognia płynące przez żyły w trakcie, orgazm w postaci zalewania ciała wrzącą lawą... (Naprawdę śmiech mnie bierze, gdy czytam coś takiego).

Brakuje mi choć krztyny realizmu. Jakichkolwiek potknięć, niedoskonałości.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Havoc dnia Wto 22:02, 24 Wrz 2013, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Agene
Banshee
Banshee




Dołączył: 13 Gru 2012
Posty: 170
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rupieciarnia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:24, 24 Wrz 2013    Temat postu:

No, fajnie byłoby kiedyś poczytać o złym seksie. Nie gwałcie, ale wiecie - ktoś nie doszedł, druga osoba była z tego powodu niezadowolona, tu bolało, tu się ktoś pobrudził, tu sperma była niedobra (och, przecież oni wszyscy zawsze są zachwyceni robiąc komuś dobrze ustami), tu ktoś nie chciał uprawiać seksu oralnego/analnego, seme skończył zaraz na samym początku... Tu siniak, tu się ktoś rąbnął łbem, ktoś nie miał ochoty. I dalej brud: krew, pot, sperma, ślina, lubrykant...
I dlaczego niemalże każdy gwałcony facet i tak dochodzi?

W ogóle, nie czytałam też tekstu, w którym ktoś by kogoś zdradził. Albo w którym partnerzy by się rozstali z powodu różnic charakterów. Mało też - ale jednak jakieś są - w którym uke byłby stroną dominującą w związku, albo w którym partnerzy byli na zmianę top/bottom, w zależności od nastroju, a nie zawsze tak samo. Lubię ten zabieg, chociaż znam różne pary.

Aha - i tak yaoi przy yuri jest cudowne. Nigdzie nie widziałam tak złych opisów seksu jak w yuri.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Lena Nika
Moderator
Moderator




Dołączył: 09 Cze 2013
Posty: 332
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 23:46, 24 Wrz 2013    Temat postu:

Agene, mam wrażenie, że trafiałaś naprawdę na dziwne teksty O.o O ile zgodzę się, że niewiele jest takich, w których można poczytać o "złym seksie", jak to ujęłaś, to już na przykład dochodzenie podczas gwałtu jest domeną naprawdę złych opowiadań. Nie mówię, że nie natrafiałam na coś takiego, ale stwierdzenie, że dzieje się tak w większości tekstów, gdzie występuje gwałt, jest grubą przesadą (no chyba że ja mam wyjątkowe szczęście, albo dlatego, że nie czytam Snarry/Drarry/większości ff do anime).
Co do opisu niezręcznego seksu, to chyba ostatni taki czytałam w jednym z tekstów z Opowiadań Kotori 2 - w "Światło, srebro i kreda" bodajże, nie jestem pewna, bo dla mnie te obyczajówki były zbyt podobne i trochę mi się zacierają w pamięci. W każdym razie zdarzają się takie. A ja sama jeszcze wczoraj pisałam w swoim tekście scenę seksu, w którym jeden z partnerów nie doszedł, nie w trakcie samego stosunku w każdym razie.

Cytat:
Mało też - ale jednak jakieś są - w którym uke byłby stroną dominującą w związku

O, ja strasznie lubię takie pary, zawsze byłam dominującym uke w sesjach, które pisałam xD Ale i tak jestem najbardziej za switchami, to wydaje się jakoś najbardziej naturalne.

W każdym razie - ogólnie się w wami zgadzam. No dobra, może nie tęsknię jakoś bardzo za tekstami, w których ze szczegółami są opisane wszystkie niezbyt smaczne szczegóły. Ja nie mówię, że ma być nierealistycznie i nie mam nic przeciwko lubrykantowi czy gumce albo niedobrej spermie. Ba, sama chętnie bym przeczytała właśnie coś z takim nieidealnym seksem, ale chyba jednak bardziej pod kątem psychiki i emocji, niż samych fizycznych opisów.

Chciałam jeszcze nadmienić, że niestety często autorzy próbują wciskać na siłę scenę seksu, co potrafi zepsuć cały utwór i przekreślić wiarygodność relacji dwóch bohaterów. Ja rozumiem, że niektórzy mogą mieć podejscie, że dopiero spotkali się i już mogą się bzykać, ale jakoś nie chce mi się wierzyć, aby to było regułą. Zresztą w jednym z takich tekstów (nie wiem, czy ktoś tu czyta OK - tym razem jedynka, "Blizna") były naprawdę fajnie przedstawione skomplikowane relacje między bohaterami i tu nagle trach, ni z tego ni z owego lądują razem w łóżku, a ja mam ochotę walić głową w biurko.
Jednocześnie spotkałam się z takimi opiniami, że jeśli nie ma seksu, to jest nudno i ja tego nie czytam. Takie podejście dopiero mnie załamuje... Tym bardziej, że jak się okazało, może wywierać presję na autorów, rozmawiałam potem z autorką "Blizny", która przyznała mi rację i stwierdziła, że zrobiła tak, bo w poprzedniej Antologii nie było za wiele scen seksu (o co niektórzy mieli wielki ból dupy, że tak się wyrażę).


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Charlie
Widmo
Widmo




Dołączył: 07 Gru 2012
Posty: 43
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 7:49, 25 Wrz 2013    Temat postu:

Oj, ja tam po prostu nie czytam tych yaoi z podziałem na same i uke i z innymi typowymi cechami gatunku. Nie będę pić piany - taka specyfika i już, jak się komuś podoba, to niech czyta, jak się nie podoba, to niech nie czyta. Wydaje mi się też, że te rzeczy o których wspominacie (zwłaszcza post mawako), są domeną naprawdę złych opowiadań, a podział na wspaniały seks <----> gwałt trochę mnie zadziwił, no, ale prawda jest taka, że nie śledzę zbyt uważnie większości tekstów, a już na pewno nie chodzę po blogach, więc może to dlatego.

Lubię scenki i lubię szczegółowość, lubię realizm i naturalność (nie naturalizm, to już coś innego), chociaż mam w głowie fanfik, który był bardzo zabawny, dobrze napisany, dobrze przetłumaczony i przyjemny a gdzie scenki nie były zbyt realistyczne ("Drobnym druczkiem" Faithwood), z tym że de facto były też tworem wyobraźni ;). Zazwyczaj preferuję (w tym temacie) <i> zwyczajność </i>, takich tekstów szukam i jeżeli piszę scenki, to głównie takie, nigdy nie robię żadnego podziału na top/bottom (stałego) i lubię, jak ktoś się uderzy o łóżko, jest brudny, nie do końca zadowolony, etc., zależy od sytuacji. Jeżeli chodzi o spermę, to mam wrażenie, że nie zdarzyło mi się natknąć na teksty, w których ktoś - bohater - bardzo by się nią zachwycał, wręcz przeciwnie. Akurat to, że jakiś bohater zwyczajnie lubi smak spermy zupełnie mnie nie dziwi.

Teraz mi się przypomniało, że faktycznie to właśnie zbyt idealne sceny seksu w całkiem poza tym niezłych (choć może i nie dobrych ;) ) opowiadaniach odrzuciły mnie od paru Johnlocków, więc coś w tym jest, acz na pewno nie były to sceny jak z yaoi. Po prostu ja mam wysokie wymagania ;)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Havoc
Wilkołak
Wilkołak




Dołączył: 06 Mar 2009
Posty: 290
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 8:38, 25 Wrz 2013    Temat postu:

Agene napisał:
No, fajnie byłoby kiedyś poczytać o złym seksie. Nie gwałcie, ale wiecie - ktoś nie doszedł, druga osoba była z tego powodu niezadowolona, tu bolało, tu się ktoś pobrudził, tu sperma była niedobra (och, przecież oni wszyscy zawsze są zachwyceni robiąc komuś dobrze ustami), tu ktoś nie chciał uprawiać seksu oralnego/analnego, seme skończył zaraz na samym początku... Tu siniak, tu się ktoś rąbnął łbem, ktoś nie miał ochoty.

O, dokładnie tak. A nie jakieś fantazje niewyżytych autorek. Razz
Agene napisał:
I dlaczego niemalże każdy gwałcony facet i tak dochodzi?

Bo gwałcicielem jest główny bohater... Razz
Lena Nika napisał:
O ile zgodzę się, że niewiele jest takich, w których można poczytać o "złym seksie", jak to ujęłaś, to już na przykład dochodzenie podczas gwałtu jest domeną naprawdę złych opowiadań.

Nie pamiętam, czy spotkałam się z tym tyle razy w fanfikach, ale w typowych mangach yaoi - zanadto często.
Agene napisał:
W ogóle, nie czytałam też tekstu, w którym ktoś by kogoś zdradził. Albo w którym partnerzy by się rozstali z powodu różnic charakterów.

To chyba akurat często występujące zjawisko... a przynajmniej jeżeli chodzi o Drarry. Laughing Draco zdradza i/lub zostawia Astorię, Harry zdradza i/lub zostawia Ginny (a czasami na odwrót)... Ale fakt, nigdy to nie jest jakoś wiarygodnie opisane. Praktycznie zawsze to kobieta jest zła, nie facet.
I w ogóle jak Ty to sobie wyobrażasz? Przecież drugi bohater jest zawsze idealny w łóżku, więc po co pierwszy miałby go zdradzać? Laughing
Lena Nika napisał:
No dobra, może nie tęsknię jakoś bardzo za tekstami, w których ze szczegółami są opisane wszystkie niezbyt smaczne szczegóły.

Ja też nie. Wystarczyłby pobieżny (ale nieco inny niż zwykle) opis.
Charlie napisał:
Oj, ja tam po prostu nie czytam tych yaoi z podziałem na same i uke i z innymi typowymi cechami gatunku.

Generalnie od zawsze starałam się znaleźć coś mniej typowego, ale i tak często trafiałam na takie. Ale po czasie zauważyłam jedną rzecz (jeżeli chodzi o mangi, bo w fanfikach nie da się tego określić na starcie) - jeśli bohaterowie na okładce są praktycznie tego samego wzrostu i jeden nie ma dwa razy większych oczu, to istnieje duża szansa, że nie będzie żadnych gwałtów aż do przyjemności, podziału na kobiecego uke i męskiego seme itd. Ewentualnie pomaga też spojrzenie na mimikę bohaterów. W Tyrant who falls in love jeden obłapia drugiego, a ten ma skrzywioną minę, co już daje jakiś hint, że to typowe yaoi, choć na pierwszy rzut oka wydaje się inaczej.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Havoc dnia Śro 11:06, 25 Wrz 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Agene
Banshee
Banshee




Dołączył: 13 Gru 2012
Posty: 170
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rupieciarnia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 10:39, 25 Wrz 2013    Temat postu:

Cytat:
Nie mówię, że nie natrafiałam na coś takiego, ale stwierdzenie, że dzieje się tak w większości tekstów, gdzie występuje gwałt, jest grubą przesadą (no chyba że ja mam wyjątkowe szczęście, albo dlatego, że nie czytam Snarry/Drarry/większości ff do anime).

Gwałty występują głównie w ff do Pottera i do anime. Czasem w real person, ale to bardzo, bardzo rzadko. Co więcej, czytałam dużo opowiadań heteryckich, w których heroina dochodziła w czasie gwałtu. Och, było nawet jedno cudowne, gdzie cały trójkącik doszedł jednocześnie...

Cytat:
Nie pamiętam, czy spotkałam się z tym tyle razy w fanfikach, ale w typowych mangach yaoi - zanadto często.

Ja tak! Ciągle i wszędzie! I w heteryckich też! I w erotykach poza fan fiction - także! Co więcej, część z nich była dobra, stylistycznie, fabularnie i w ogóle. Jeden cykl czytałam z wypiekami na twarzy, omijając opisy seksu, bo fabuła była super, ale reszta...
Och, zresztą, wspomniany przeze mnie wyżej Kusziel. Bardzo lubię tę historię, dobrze mi się to czyta, ale gdy przychodzi do scen seksu... Ygh. I autorka wydała tego już chyba trzy trylogie.

Cytat:
To chyba akurat często występujące zjawisko... a przynajmniej jeżeli chodzi o Drarry. Laughing Draco zdradza i/lub zostawia Astorię, Harry zdradza i/lub zostawia Ginny (a czasami na odwrót)... Ale fakt, nigdy to nie jest jakoś wiarygodnie opisane. Praktycznie zawsze to kobieta jest zła, nie facet.

Ale Harry nigdy nie zdradza Dracona!

Cytat:
W Tyrant who falls in love jeden obłapia drugiego, a ten ma skrzywioną minę, co już daje jakiś hint.

Ale tam jest gwałt XD Co z tego, że akurat to yaoi jest cokolwiek lepsze (dobra, ja lubię), ale i tak mamy gwałt z obopólnym orgazmem.

Ja czytam wszystko, co jest zakończone i da się przeczytać w jeden wieczór. Czasem robię wyjątki. I jako tako... Dużo czytam sieciowej twórczości. Czasem ciężko jest napisać coś miłego, ale wiem, jak ważne dla autora są wszelkie komentarze, zarówno dobre jak i złe, a chyba jednak trochę wierzę w karmę XD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Havoc
Wilkołak
Wilkołak




Dołączył: 06 Mar 2009
Posty: 290
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 11:04, 25 Wrz 2013    Temat postu:

Agene napisał:
Ale Harry nigdy nie zdradza Dracona!

No przecież napisałam, że obaj są zbyt idealni, by to było możliwe. ;P Draco ewentualnie, bo jest Ślizgonem, ale Złoty Chłopiec... no way in hell.
Agene napisał:
Cytat:
W Tyrant who falls in love jeden obłapia drugiego, a ten ma skrzywioną minę, co już daje jakiś hint.

Ale tam jest gwałt XD Co z tego, że akurat to yaoi jest cokolwiek lepsze (dobra, ja lubię), ale i tak mamy gwałt z obopólnym orgazmem.

Chyba źle się tam wyraziłam. Tyrant to doskonały przykład typowego yaoi, choć wcale na takie na pierwszy rzut oka nie wygląda. Tzn. wygląda, jak się przyjrzy minom bohaterów i temu, co robią na okładkach, ale nie ma między nimi nie wiem jakiej różnicy wzrostu, oczy w normie itd. Smile (Zaraz edytuję tamtą część, bo chyba zabrzmiała inaczej, niż miała). Osobiście nie przekonuje mnie ta manga, obaj bohaterowie wkurzają mnie niesamowicie. I jeszcze od niedawna można to dostać w Polsce... Brr.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

selen
Moderator
Moderator




Dołączył: 01 Maj 2006
Posty: 524
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 27 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ze snu...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 11:19, 25 Wrz 2013    Temat postu:

Właściwie nigdy się nie zastanawiałam nad realizmem w scenach seksu, to znaczy, nie rozkładałam całej sytuacji intymnej na czynniki pierwsze. Jeżeli w ff wpadłam na coś ewidentnie absurdalnego lub niewykonalnego, instynktownie omijałam scenę.

Co do wyidealizowania, to rzeczywiście sporo ff, a także niezłych książek stosuje ten zabieg, to całkiem normalne o ile nie ma w tym przegięcia (wiecie, po tylu przeczytanych tekstach homo/hetero, każdy miałby dość tego ‘wspaniałego seksu z fajerwerkami na zakończenie’).

Literatura rozrywkowa to fikcja i zazwyczaj autorzy przedstawiają rzeczy tak, jakby oni chcieli je widzieć. Dla kogoś seks w życiu może być jedynie ‘dodatkiem’ i w czasie orgazmu ‘niebo’ nie spada temu komuś na głowę, a kto wie, może by i chciał, jak jednemu z tych fikcyjnych bohaterów. No cóż, przynajmniej o tym poczyta i uśmiechnie się pod nosem. Wink

W swoich ff staram się choć trochę stąpać po ziemi, a przynajmniej nie przesadzić z ilością scen erotycznych, zależy mi na sensownej przyczynie zejścia się bohaterów i na stworzeniu ciekawej fabuły.

Co do wyidealizowania, ciężko w teksie tego uniknąć. Chyba, że autor z rozmysłem podejdzie do tematu i zechce w scence erotycznej ukazać ‘konkretny’ dyskomfort, który w takim przypadku prawie zawsze ma ‘istotny’ wpływ na fabułę, charakter bohatera czy dalszy bieg wydarzeń.

Prawda jest taka, że osobiście wolę poczytać o czymś nawet wyidealizowanym niż o tym, z czym stykam się na co dzień. W moim przypadku, książka czy ff ma mnie oderwać na chwilę od rzeczywistości. Jednakże jak każdy czytelnik i ja też mam swoje granice. Przykładowo nie znoszę przegadania podczas stosunku, kwiecistego rozpisywania się o każdym pocałunku czy dotknięciu, a przede wszystkim nie trawię barku proporcji w tekście – 10 stron fabuły a 30 stron o erotycznych uniesieniach, oczywiście pomijam PWP – i braku konsekwencji w opisach. O zwykłych sytuacjach autor pisze pobieżnie, zbywa je, a gdy dochodzi do opisu sytuacji intymnej, to nagle spływa na niego natchnienie i mamy do czynienia z rozprawą.

Nawet te wyidealizowane sceny erotyczne trzeba pisać z głową i umiarem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Ruda
Moderator
Moderator




Dołączył: 03 Mar 2011
Posty: 659
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Zony
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 14:02, 25 Wrz 2013    Temat postu:

Wiecie co?
NIENAWIDZĘ przeidealizowanego seksu. Nie cierpię identycznych opisów wspaniałych orgazmów. Nie znoszę obłędnie przystojnych bohaterów. To wszystko mnie po prostu nudzi. W ogóle uważam, że sceny seksu są znacznie ciekawsze, jeśli ich celem nie jest wywołanie podniecenia, tylko uśmiechu, smutku albo wstrętu.

Co do naturalizmu - IMHO powinien występować przy pisaniu gwałtu. Gwałt jest czymś niewyobrażalnie obrzydliwym i jako taki powinien być opisywany. Nawet sugestia, że bohater się (pardon my french) usrał nie wydaje mi się w tym wypadku niewłaściwa, jeśli tylko pomoże opisać ogrom jego poniżenia. Jeszcze co do orgazmu w czasie gwałtu - rozumiany jako wytrysk jak najbardziej się zdarza, tak samo jak wydzielanie śluzu u kobiet. I chyba nie trzeba dodawać, że to dla ofiary ogromne obciążenie psychiczne, bo kojarzy się z wysuwanym przez różnorakie żałosne gnidy i inne kanalie do odstrzału tekstem "bo sam/a się prosił/a".


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Agene
Banshee
Banshee




Dołączył: 13 Gru 2012
Posty: 170
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rupieciarnia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 16:53, 25 Wrz 2013    Temat postu:

Cytat:
Co do naturalizmu - IMHO powinien występować przy pisaniu gwałtu. Gwałt jest czymś niewyobrażalnie obrzydliwym i jako taki powinien być opisywany. Nawet sugestia, że bohater się (pardon my french) usrał nie wydaje mi się w tym wypadku niewłaściwa, jeśli tylko pomoże opisać ogrom jego poniżenia. Jeszcze co do orgazmu w czasie gwałtu - rozumiany jako wytrysk jak najbardziej się zdarza, tak samo jak wydzielanie śluzu u kobiet. I chyba nie trzeba dodawać, że to dla ofiary ogromne obciążenie psychiczne, bo kojarzy się z wysuwanym przez różnorakie żałosne gnidy i inne kanalie do odstrzału tekstem "bo sam/a się prosił/a".

Dobrze gada, polać jej wódki!
Ale faceci sami mówią, że orgazm a wytrysk to nie to samo (też byłam w szoku). Pobudzanie w czasie gwałtu okej, ale bez fajerwerków... A już na pewno bez miłości. Chyba, że chcemy się bawić w syndrom sztokholmski, ale to co innego.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Havoc
Wilkołak
Wilkołak




Dołączył: 06 Mar 2009
Posty: 290
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 17:20, 25 Wrz 2013    Temat postu:

Ruda Punk napisał:
Nie znoszę obłędnie przystojnych bohaterów.

O, to też. Tzn. wiadomo, mało kto lubi czytać o brzydkich ludziach, ale tysięczny opis "boskiego ciała" naprawdę potrafi doprowadzić do szału.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Agene
Banshee
Banshee




Dołączył: 13 Gru 2012
Posty: 170
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rupieciarnia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 18:30, 25 Wrz 2013    Temat postu:

Cytat:
O, to też. Tzn. wiadomo, mało kto lubi czytać o brzydkich ludziach, ale tysięczny opis "boskiego ciała" naprawdę potrafi doprowadzić do szału.

Ach ten Snape, młody bóg z czystymi włosami...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Albus
Druid
Druid




Dołączył: 26 Cze 2008
Posty: 434
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 13:50, 26 Wrz 2013    Temat postu:

XxXxX

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Albus dnia Nie 5:40, 29 Mar 2020, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Havoc
Wilkołak
Wilkołak




Dołączył: 06 Mar 2009
Posty: 290
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 16:50, 26 Wrz 2013    Temat postu:

Przepraszam, jeśli skrzywdziłam jakiegokolwiek autora swoją generalizującą opinią, ale specjalnie nie wchodziłam w szczegóły, bo musiałabym się posłużyć konkretnymi kontrprzykładami (tzn. normalnymi scenkami), a wyszukiwanie ich zajęłoby mi pół nocy (a wiem coś o tym, bo naprawdę próbowałam). Na swoje usprawiedliwie dodam, że od kilku lat siedzę w fandomie Drarry, a jak wiadomo, Draco w nim... no cóż, jest bogiem seksu. Laughing Tak więc można przyjąć, że zwyczajnie miałam pecha do tekstów (tzn. do scenek, bo teksty najczęściej były dobre). Stąd chyba ten rozdźwięk między naszymi opiniami.
Cytat:
Na "kwilenie i szlochanie" zazwyczaj natykam się tam, gdzie są obrażające kobiety ukesie albo po prostu "zamaskowana pedofilia", więc takie i tak u mnie są skreślone.

Cóż, ja spotkałam się z tym wiele razy w Drarry i żaden z bohaterów nie był ukesiem. Dopiero w czasie seksu ktoś jednego podmieniał...
Oto przykład nie z Drarry (wielokropki w nawiasie zastępują imiona):
Cytat:
— (...) — zaskomlał, całując każdy kawałek jego ciała, który znalazł się w zasięgu.

Cytat:
— Czyli rozumiem, że dobrze się bawisz?
...
— Tak… kurwa, i to jak — zaszlochał

Cytat:
— Boże, tak, zrób mi to, zerżnij mnie… — powtarzał śpiewnie i na wpół świadomie pod torturą pocałunków (...), które czuł na swojej piersi. Wydał okrzyk zaskoczenia, kiedy (...) nakrył ustami jego sutek i possał mocno, drażniąc językiem najwrażliwsze miejsce, dopóki jego nieskładne słowa nie zamieniły się w nieartykułowany bełkot, a on sam w błagającą, żałosną kupkę nieszczęścia, podczas gdy (...) wytrwale poruszał językiem w górę i w dół, w prawo i w lewo, bezlitosny, sprawny i genialny, tak blisko, tak kurewsko blisko, a (...) wciąż nie mógł go dotknąć…

Nie cierpię motywu z "dręczeniem" (tzn. niezaspokajaniem) drugiej osoby i czekaniem, aż ta zacznie błagać o to, by ją zerżnięto. Zetknęłam się z nim w co najmniej kilku Drarry i Snarry, no i powyższym tekście.

EDIT:
Jakże mogłam nie wspomnieć o SasuNaru? ;D To też prawdziwa kopalnia idealnych stosunków, w końcu Sasuke to kolejny bóg seksu, tyle że o onyksowych oczach... Cool (Żeby nie było, swego czasu uwielbiałam ten fandom, ale ostatnio coraz częściej natykam się w nim na same teksty podchodzące pod PWP, w których bohaterowie są striptizerami, strażakami, barmanami... no i oczywiście nieziemskimi kochankami).


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Havoc dnia Czw 20:35, 26 Wrz 2013, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Ruda
Moderator
Moderator




Dołączył: 03 Mar 2011
Posty: 659
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Zony
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 21:39, 26 Wrz 2013    Temat postu:

Ej, ale szlochanie i skomlenie jest jak dla mnie okej. W końcu nawet brak ścisłego podziału na top/bottom (który czasem IMHO się naprawdę sprawdza) nie musi oznaczać pary twardziel/twardziej. Poza tym... nie oszukujmy się, anal bez nawilżenia boli. A nie wszyscy bohaterowie żyją w XXI wieku, z dostępem do internetu, książek dla gejów i szerokiego asortymentu firmy durex. Mogą albo nie mieć lubrykantu pod ręką, albo wręcz średnio zdawać sobie sprawę z tego, że jest niezbędny.

Ale "kwilenie" faktycznie kojarzy się z zakamuflowaną pedofilią, a "błagająca, żałosna kupka nieszczęścia" to straszne obrzydlistwo, jak zresztą cały ten fragment. Z ciekawości, Mawako - dlaczego wycięłaś imiona?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Havoc
Wilkołak
Wilkołak




Dołączył: 06 Mar 2009
Posty: 290
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 12:06, 27 Wrz 2013    Temat postu:

Ależ żaden z bohaterów nigdy nie szlocha/kwili/skomli z bólu... tylko z rozkoszy/przyjemności. Very Happy Gdyby było inaczej, w życiu bym się czepiała.
Cytat:
Z ciekawości, Mawako - dlaczego wycięłaś imiona?

1. Żeby nikt się nastawił wrogo/przyjaźnie do zacytowanych fragmentów ze względu na pairing.
2. Nie były w ogóle istotne, bo chodziło mi o czasowniki.
3. Cały tekst (bez owej sceny) uważam za naprawdę genialny, więc nie chciałam, by wyszło, że go szkaluję.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Ruda
Moderator
Moderator




Dołączył: 03 Mar 2011
Posty: 659
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Zony
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 13:40, 27 Wrz 2013    Temat postu:

Eee... szlochania z rozkoszy nie ogarniam. A błaganie o seksy, khem... no, to jest paskudne, ale mogłabym zrozumieć, gdyby np. raz przytrafiło się bohaterom stosującym dość ścisły podział na top/bottom, którzy sypiają ze sobą od dłuższego czasu, są naprawdę blisko i traktują to tylko i wyłącznie jako grę, urozmaicenie, a nie sposób poniżenia.
Cytat:
Jakże mogłam nie wspomnieć o SasuNaru? ;D To też prawdziwa kopalnia idealnych stosunków, w końcu Sasuke to kolejny bóg seksu, tyle że o onyksowych oczach...

SasuNaru nienawidzę, pożal się Painie Boże "fandomu" jeszcze bardziej (nie ogarniam monotematyczności, zadęcia i wmawiania światu, że toksyczna relacja to prawdziwa miłość, a Sasuke zawsze musi być seme - aż czasem mam ochotę strollować te idiotki jakimś NaruSasu), ale chętnie przeczytałabym tekst, w którym okazuje się, że oziębłość Sasuke wynika z jego gargantuicznych kompleksów na punkcie własnej płciowości. Mogłoby być to np. Sasuke/Suigetsu czy SasuKarin.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Havoc
Wilkołak
Wilkołak




Dołączył: 06 Mar 2009
Posty: 290
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 14:45, 27 Wrz 2013    Temat postu:

Ruda Punk napisał:
Eee... szlochania z rozkoszy nie ogarniam. A błaganie o seksy, khem... no, to jest paskudne, ale mogłabym zrozumieć, gdyby np. raz przytrafiło się bohaterom stosującym dość ścisły podział na top/bottom, którzy sypiają ze sobą od dłuższego czasu, są naprawdę blisko i traktują to tylko i wyłącznie jako grę, urozmaicenie, a nie sposób poniżenia.

I z tym mogę się zgodzić. Niestety, najczęściej było to pierwsze/drugie zbliżenie. Rolling Eyes
Cytat:
SasuNaru nienawidzę, pożal się Painie Boże "fandomu" jeszcze bardziej (nie ogarniam monotematyczności, zadęcia i wmawiania światu, że toksyczna relacja to prawdziwa miłość, a Sasuke zawsze musi być seme - aż czasem mam ochotę strollować te idiotki jakimś NaruSasu.

Ach, SasuNaru to prawdziwa płachta na Rudą. Razz Aż się zdziwiłam, że zareagowałaś dopiero teraz. :'D
To nie jest mój OTP, tj. Jedyny Słuszny Pairing, w imię którego walczyłabym niczym lwica o swoje młode (nigdy nie rozumiałam takiego postępowania), ale taka jedna rzecz: nie obrażaj fanek tej pary. Wiem, że nienawidzisz SN z całego serca, ale to nie znaczy, że wszyscy, którzy lubią ich razem, są idiotami. Laughing
A NaruSasu (albo SasuNaruSasu) istnieje akurat całkiem sporo, jesteś nie na czasie. Razz
Cytat:
ale chętnie przeczytałabym tekst, w którym okazuje się, że oziębłość Sasuke wynika z jego gargantuicznych kompleksów na punkcie własnej płciowości. Mogłoby być to np. Sasuke/Suigetsu czy SasuKarin.

Nie cierpię Karin *kaszl, kaszl*, ale z Suigetsu... przeczytałabym!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Ruda
Moderator
Moderator




Dołączył: 03 Mar 2011
Posty: 659
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Zony
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 15:15, 27 Wrz 2013    Temat postu:

Nie obrażam fanek jako takich, tylko "fandom". Stosuję rozróżnienie - fanka NS to po prostu... no, dziewczyna lubiąca ten ship. Za to członkinie "fandomu" kiszą się w swoim gniazdku wzajemnej adoracji, uważają SN za jedyną słuszną opcję (naprawdę spotkałam się ze stwierdzeniem, że to jedyny "sensowny" albo "kanoniczny" pairing!) i są święcie przekonane, że tworzą coś ambitnego. I ogólnie są "fandomem w fandomie".
Offtopicznie: Karin lubię, ale tylko tę ze swojego headcanonu. Zawsze widziałam ją jako małą sprytną sucz, która wcale nie kocha Sasuke, tylko nieudolnie próbuje manipulować nim za pomocą cycka.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Agene
Banshee
Banshee




Dołączył: 13 Gru 2012
Posty: 170
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rupieciarnia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 20:21, 27 Wrz 2013    Temat postu:

Cytat:
Ależ żaden z bohaterów nigdy nie szlocha/kwili/skomli z bólu... tylko z rozkoszy/przyjemności.

Aż mi żal, że nie cytowałaś mojego lemona sprzed lat XD Tam było coś o skomleniu, choć chyba w nieco innym kontekście.

Wiecie co, patrzyłam niedawno hentaia, i oni tam nie dość, że płakali z przyjemności, to się jeszcze obśliniali, a jak babka nie dawała facetowi dojść (używając do tego magii), to w ogóle gały mu z orbit wychodziły i generalnie niby straszliwie cierpiał ;] W sensie, że prawie zwariował i w ogóle. A całość była tak animowana, że ja też się popłakałam, tylko że ze śmiechu XD

Tak, radosny OT.

Ej, a jak z tekstami gdzie wiecie, bohater chodzi i zastanawia się "czy on też jest gejem"? Spotykacie się z czymś takim?


***

Znalazłam ciekawą uwagę, prowadząc risercz do tego tematu:

Cytat:
Mięsień w Twojej pupie - zwieracz, jest tak silny, że bez Twojej zgody nie można nic włożyć do środka.


E, ale ja kojarzę opcję gwałtów analnych i trochę zgłupiałam...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Agene dnia Pią 23:18, 27 Wrz 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Yaoi Fan Strona Główna -> /slash/ Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
 
 


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group

 
Regulamin