Polecamy do / przeczytania / obejrzenia / słuchania

Bel e Muir · Widmo

Czyli jakie książki są warte przeczytania, filmy - obejrzenia, płyty i piosenki - usłyszenia, et cetera, et cetera Very Happy

Co ostatnio przyciągnęło waszą uwagę, a co uwielbiacie od dawna, czyli o gustach tu będzie mowa^^

_ _ _ _ _

Jestem maniaczka metalu, więc mogłabym godzinami polecać różne utwory i wykonawców - ale zdaję sobie sprawę, że nie każdy to lubi, więc nie będę się wychylać Twisted Evil

Za to proponuję posłuchać pewną polską grupę (grającą przyjemny dla ucha prog rock), która na zachodzie robi furorę, a w Polsce jest niestety mało znana Sad

A więc: RIVERSIDE Very Happy

Takie utwory, jak "Conceiving you", czy "I turned you down" są naprawdę warte usłyszenia, choćby po to tylko, żeby poznać Polaków, którzy odwalili kawał porządnej roboty, że aż nie chce się wierzyć, że to nasi to nagrali...

Druga grupa to słoweńska SIDDHARTA, grająca lekkiego rocka tak w języku słoweńskim, jak i angielskim Smile

Najbardziej proponuję utworki: "Etna" (eng), "Insane" (eng) i "Japan" (słoweńska), choć mają o wiele więcej ciekawych kawałków, jak np. cięższy "T.H.O.R." czy będący majstersztykiem wokalnym "Sim hae". Naprawdę polecam! Very Happy

_ _ _ _ _

Co sama chciałabym, żebyście mi polecili, to może jakieś nowe książki fantasy?... Wciąż po dziesiątki razy zaczytuję się w tych samych pozycjach od kilku dobrych lat: seria o Jeźdźcach Smoków z Pern Anne McCaffrey, cykl o Heroldach z Valdemaru Mercedes Lackey czy w twórczości Orsona Scott Carda. Jestem daleko daleko z tyłu, jeśli chodzi o najnowsze dzieła fantasy i źle się z tym czuję Sad

Pomóżcie!

My-chan · Banshee

Ja to raczej zostaję przy S.Kingu, horrory i te sprawy ^^ więc na mnie nie licz ^^" nie jestem na ty z nowościami fantasy ==" ciemnota ze mnie wiem ^^

Almare · Banshee

Muszę Ci polecić serię książek Ewy Białołęckiej. Jest ona według mnie najlepszą z polskich pisarek fantasy. Została nawet nazwana Pierwszą Damą polskiej fantastyki... Możliwe, że ją już znasz Wink

.
Pierwszy jej tom nosi tytuł "Tkacz Iluzji".
Oto krótki przypis do książki:
"Jest samotny, nie słyszy i nie mówi, ale jest za to obdarzony zdolnościami po stokroć potężniejszymi: potrafi tworzyć materialne iluzje. Siłą woli może wyczarować jabłko, ptaki, groźne potwory i... samego siebie. Jego jedyny przyjaciel to smok, razem zgłębiają tajemnice świata wykreowanego przez Ewę Białołęcką."
Bardzo polecam!

Szura · Druid

Pewnie czytałaś, ale na wszelki wypadek się spytam - jest cała seria książek Salvatore'a o mrocznym elfie, który się zwie Drizzt Do'Urden. Cool

Obiło się o uszy? Jeśli nie, to KONIECZNIE przeczytaj, to klasyka gatunku. ^^

mira natural · Banshee

Fantasy... W tej chwili chodzimi po głowie tylko jedna rzecz: Robin Hobb, cykl "Skrytobójca" i kontynuacja "Złotoskóry". Dużo czasu zajęło mi przeczytania, ale warto. I tak, są wątki XD I nie znoszę autorki za to, że ich nie wykorzystała do końca ;____; Z tego powodu właśnie tworzy się ff ^^

Gorąco polecam, ja się zakochałam w Błaźnie i Bastardzie *___*

mrugacz · Druid

Ooo, mój temat :d W kwestii książek wypowie się teraz mrugacz, nader chętnie Twisted Evil

So well... Znacie Achaję Ziemiańskiego? Wspaniała. Trzy cieżkie cegły akcji, przekleństw, magii i wszystkiego tego, co w literaturze najwspanialsze. Dworskie intrygi, wojna, miłość, nienawiść i zakończenie, za które można autora pokochać i zabić jednocześnie. W tej historii bohaterka ewolułuje, przeżywa przygody - nie zawsze szczęśliwe, a napewno nie cukierkowe. To jednocześnie sensacja, kryminał i ciężkie fantasy [ale bez smoków]. Obserwujemy, jak z małej słodkiej księżniczki, Achaja staje się dowódcą armii, trafia do niewoli, by spowrotem wylądować na cesarskim dworze; a potem znów w dzikie ostępy, z garstką niedobitków z oddziału... Poznajemy także losy Siriusa i Zaana - jeden to zwykły bandyta, drugi to klasztorny pisarz. Pewnego dnia postanawiają zdobyć świat. Świat targany wojnami, epidemiami i wszechwładnym Zakonem. Świat, w którym jedna era dobiega końca a rozpoczyna się nowa epoka. Jest też czarownik Meredith, który rozmawia z diabłem i ma misję od boga.

Wybaczcie, rozpisałam się o Achajce... Cóż, ksiażka jest jak biblia. Niesssamowita w każdym calu.
Literatury wspaniałej mam całą szafę, ale to innym razem, wybaczcie Wink

mistra · Widmo

Fantasy powiadacie? Nie lubię fantasy. Poważnie Smile

Wolę literaturę "życiową" - obyczajową, teraz czytam Emila Zolę (ach, ta Francja Smile

). Lubię książki opowiadające o czymś konkretnym, np. o gejszach (tu wychodzi moja fascynacja Japonią), narkomanach, prostytutkach, ludziach chorych - łapiecie o co mi chodzi. Lubię, jak jest dramatycznie Smile

Uwielbiam książkę pt. "Biały oleander" - opowiada ona o osieroconej dziewczynce która tuła się po różnych rodzinach zastępczych. Może dla niektórych to brzmieć jak kicz, ale powieść napisana jest naprawdę świetnie - pięknym, poetyckim, TWARDYM językiem pełnym metafor, czyli to, co tygruski lubią najbardziej Smile

Muzyki słucham specyficznej - uwielbiam gotyk. I to pod każdą postacią - przejdzie i "wyjący" Nightwish, i elektroniczna legenda lat 80., czyli Clan of Xymox (czyt. Zajmoks Smile

). Największym uwielbieniem darzę nasze rodzime zespoły: Closterkeller i Artrosis oraz nierodzimy zespół o nazwie Tiamat. Ponadto zasłuchuję się ostatnio w Divie Destruction (taka fajna babka z diademem na głowie), Diary of Dreams, Die Form, a nawet E Nomine (choć za bardzo jedzie techniawą jak na mój gust). Oprócz tego lubię The Gathering i Dead Can Dance.

UWAGA! Nie lubię metalu. Przejdzie tylko Sonata Arctica, Rhapsody, Paradise Lost, Anathema (wszystko klimatyczne) i OTEP - moja miłość od pierwszego wejrzenia, niesamowita kobieta.
Z innej parafii - Omega ("Dziewczyna z perłowymi włosami"), Jonh Lennon, Bob Dylan, Jimmi Hendrix, Dżem, TSA, folk z różnych stron świata (preferuję żydowski i irlandzki), japonski rock, muzyka filmowa... Trochę tego jest Smile

Filmy, które mogłabym obejrzeć jeszcze raz: "Ojciec Chrzestny", "Kill Bill", "21 gram", "Efekt motyla", "Brokeback Mountain", "Sekretarka", "Milczenie owiec", "Siedem", "Seks nocy letniej", "Bierz forsę i w nogi" (Woody Allen moim królem), "Zabójcza bron", "Strach na wróble"... Jak coś mi się przypomni, to dopiszę.

Oprócz wyżej wymienionych spraw chcę nadmienić o malarzach, których wielbię.
Proszę Panstwa, oto Bosch: [link widoczny dla zalogowanych]
Obrazy pełne mroku, surrealizmu i symboliki, późne średniowiecze/wczesne oświecenie... Mrau Smile

Klimt:
[link widoczny dla zalogowanych]
Secesja. Erotyka, kobiety, kobiety, złoto, szkarłaty, piersi, kapelusze. Drzewa.
Cezanne:
[link widoczny dla zalogowanych]
Kubizm. Impresje.
Balthus:
[link widoczny dla zalogowanych]
Podobno pedofil. Kochał koty. I jedno, i drugie znajduje wielkie odzwierciedlenie w jego obrazach.

Mogłabym jeszcze wymieniać i wymieniać. Ale kto zechce to czytać? Wink

mrugacz · Druid

O tak, zgadzam się z Mistrą - Sonata Arctica, Rhapsody, Nightwish - dodałabym jeszcze do tego Blind Guardian, Dragonforce, Hammerfall... Powermetal rządzi ogólnie ^ ^

Skoro już o muzyce mówimy - Rammstein znacie? Ja uwielbiam. Ale najnowsza płyta niestety nie dorównuje poprzedniej - Reise Reise to hit w każdym calu. Ekhm, to znaczy trzeba lubić taką muzykę, żeby uznać płytę za zjawisko. Bo Rammstein to taki zespół, który można albo kochać, albo nienawidzić. Niemożliwe są półśrodki, kiedy Till podchodzi do mikrofonu Cool

mistra · Widmo

Rammstein znam i słuchałam, ale to było kiedyś, kiedy jeszcze uwielbiałam metal i metalopodobne twory. Teraz już raczej tego nie słucham, bo, jak już mówiłam, zdecydowanie wolę gotyk i inne klimatyczne gatunki muzyki.
Nie kocham Rammsteina, ani nie nienawidzę - lubię. Może być. To zalicza się do półśrodków? Smile

piorunia · MoonMasochist

To możliwe, że się zalicza.

Rammstein - miałam koleżankę w liceum, która ich uwielbiała, więc ja tam czasami trochę posłuchałam, ale nie za dużo. Jestem tolerancyjna i nawet jeśli czegoś nie lubię, nie wypominam. Każdy ma swój gust.

Ja natomiast kocham Bjork. Ubóstwiam. Uwielbiam. Dobra. Starczy tego. Mogłabym wymienic z pamieci kilkakanaćie tytułów ukochanych piosenek islandzkiej wokalistki. To jakby część mnie. czasami myślę, jak mogłam funkconować, nie znając jej. Cóż, życie bywa przewrotne.

Z książek. Czytam, a raczej wchłaniam wszystko Stephena Kinga. Horrory - to cos, co na mnie działa.

Z filmów to mam dwa tytuły, które teraz pamiętam. Obejrzałbym jeszcze raz "Tajemnicę Brokeback Mountain" i "Tancząc w ciemnościach".

Jak mi się cos przypomni - dopiszę.

Pozdrawiam,
piorunia

Szura · Druid

Jeśli chodzi o muzykę, to słucham NAPRAWDĘ wszystkiego, oprócz tego najbardziej przesłodzonego popu, którego zresztą słucha mój brat Rolling Eyes

Ostatnio coś mnie wzięło na Blink182 i Creed ("what if", boski utwór)

Odkryłam też coś dziwnego, ale mi się podoba. Vanessa Mae, połączenie klasyki z techno Shocked

Bardzo podoba mi się szczególnie "white bird".

Nyo, narazie to tyle. Cool

Bel e Muir · Widmo

Jeśli o metalu mowa, to powiem wam, że teraz nie potrafię wyobrazić sobie bez niego życia.

RHAPSODY - to legenda garunku, pierwszy metalowy zespół, którym w ogóle się zainteresowałam. Chociaż nie podoba mi się ich nowy image i nowy gatunek muzyki, który grają (jak to było, metal movie score? w każdym razie coś z filmem^^). No bo niby fajnie, śpiewa z nimi Christopher Lee (Saruman, wiecie Very Happy

), niby aranżacje są żywce wzięte z Hollywood... ale do mnie to nie przemawia Confused

Moje ulubione płytki to Power of the Dragonflame i Dawn of Victory. No i warto posłuchać jeszcze solowego projektu gitarzysty Rhapsody o wdzięcznym imieniu LUCA TURILLI.

Drugim królem melodyjnego power metalu jest dla mnie rzecz jasna BLIND GUARDIAN. NIE można nie znać kultowego "The Bard's Song - In The Forest", toż to jest legenda, cudo i miodzio^^ Szczególnie wersja koncertowa^^ No i jeszcze fani Tolkiena nie powinni przegapić płytki "Nightfall in Middle-Earth", w całości opartego na Silmarillionie... <rozpływa się> Posłuchajcie tych słów: "Noldor, blood is on your hands, your bane's a tearful destiny" - po tym jak Feanor wymordował braci, by zdobyć statki i popłynąć do Śródziemia... Mmm^^ A późniejsza płytka, A Night At The Opera, to wręcz muzyczny majstersztyk Very Happy

Trzeci mój bóg to SONATA ARCTICA. Nie wiem, czy zauważyliście, ale masa ich tekstów jest pottero-kompatybilna i chociaż z pozoru nie ma z HP nic wspólnego... to większość utworków Sonaty stała się inspiracją dla ogromu rozdziałów mojego My All czy Winter of Souls... To piękna, melodyjna muzyka, a niektóre ballady pokochałby nawet ktoś, kto nie jest metalomaniakiem... Polecam gorąco Smile

A skoro mowa o inspiracjach to w ogóle cały pomysł na Winter of Souls wziął się od piosenki o tym samym tytule DEMONS & WIZARDS - mój ficzek nie zobaczyłby nigdy światła dziennego, gdyby nie ten jeden utwór.

Proponuję jeszcze posłuchać zespołów, które grają mieszankę metalu... z folkiem Very Happy

Na tym polu króluje według mnie ELVENKING - melodie ma bardzo skoczne, nie da się przy niektórych usiedzieć, zawsze sobie to włączam, jak mam jakąś nudną pracę w domu - typu sprzątanie czy coś Smile

W podobnym stylu, ale z muzyką zabarwioną tolkienowskimi inspiracjami gra grupa... WUTHERING HEIGHTS - Wichrowe Wzgórza^^ - niezła nazwa, nie? Very Happy

Grają szybko, skocznie, a jednocześnie ich muzyka i teksty mają taką głębie... no nie wiem, do mnie przemawiają całkowicie w każdym razie.

No i warto posłuchać jeszcze concept albumów, które opowiadają jakieś historie... Takie prawdziwe metal opery to: AINA - Days Of Rising Doom, AVANTASIA - obie części, czy HEAVENLY - Dust To Dust. Tego warto posłuchać, jak ktoś się czuje dobrze w cięższych klimatach - to tylko brać i słuchać, Aina to odmiana prog/power metalu, Avantasia - melodic metalu, a Heavenly - speed metalu. Tyle o metalowych operach^^

_ _ _ _ _

A za książki fantasy serdecznie dziękuję^^ Drizzta rzecz jasna znam, całe Forgotten Realms zresztą, nie tylko jego - ale trzeba przyznać, że z Zapomnianych Krain jest on moim ulubionym bohaterem. Mniam, kocham drowy^^ Reszty tytułów nie znałam, za podsunięcie mi których jestem głeboko wdzięczna Smile

mistra · Widmo

My-chan · Banshee

Maniacy mają to do siebie ^^" znam kilku, którzy interesują siem zupełnie róźnymi rzeczami, a doszykuję siem w nich zupełnie czego innego ^^"

mrugacz · Druid

Widzę, że tutaj gusta mamy raczej podobne - powermetal króluje Very Happy

A mrugacz powie sobie teraz coś o książkach, bo dawno o tym nie było.... *właściwie chyba możnaby rozbić ten temat na dwa - muzyka i ksiażki...*

Tak z nowości wezmę. Kłamca Jakuba Ćwieka - skandynawski bóg kłamców, oszustów i złodziei, Loki, po szturmie na Valhallę postanawia przyłączyć się do armii zwycięsców. Aniołowie być może nie przyjmują nowego sojusznika z otwartymi skrzydłami, ale są sprawy, których z aureolą nad głową po prostu nie da się załatwić. Więc raczej nie mają wyboru. Ksiażkę naprawdę warto przeczytać - dla archaniołów odprawiajacych satanistyczne rytuały, dla pola kukurydzy i słowiańskich bożków w przebraniu świętego Mikołaja. Świetna rzecz.

Inna rzecz. Nocarz Magdaleny Kozy. Właściwie całość taka sobie - ot, zupełnie zywczajny chłopak zostaje zwerbowany do białego wywiadu ABW, tam staje się wampirkiem i razem z podobnymi sobie w oddziale Nocarzy [to wciąż ABW] walczy z tymi złymi wampirkami, renegatami. Dużo krwi [czasami klonowanej, a czasami zupełnie prawdziwej], trochę sexu i broni. Niby nic, ot, kolejna ksiażka o strzelaniu. Prawdziwa akcja zaczyna się dopiero pod koniec. Pościgi, strzelaniny, mrrrau... A samo zakończenie... Jeśli w książce istniały jakieś usterki - a jednak troche ich było - to zakończenie rehabilituje wzystko. Naprawdę, za to, co zdarzyło się na końcu... Cóż, z pewnością mrugaczyk sięgnie po tom drugi - to powinna być wystarczająca reklama.

I trzecia ksiażka, bo trzy to taka ładna liczba. Operacja Dzień Wskrzeszenia Pilipiuka [taaak, to ten od Wędrowycza i Kruszewskich Cool

]. Po wojnie nuklearnej świat legł w gruzach. Jeśli 30% globu nadaje się do zamieszkania, to bardzo dobrze. Z drugiej strony, skoro liczba ludności zmniejszyłą się o 90%, taka powierzchnia wystarcza aż nadto. Wszystko zaczęło się w Polsce, i to tam ma sie zakończyć - nasi naukowcy opracowali maszynę do przenoszenia się w czasie. Grupa wyselekcjonowanych ludzi [nie, nie ochotników] ma cofnąć sie o 60 lat wstecz i zmienić losy świata tak, aby do wojny nigdy nie doszło. Nie są pierwszą taką ekipą - pamiątkowe tablice po poprzednich zdobią ściany instytutu... Ale jeśli im się uda, to tamci nigdy nie będą mieli powodu żeby umierać, prawda? Miliony ludzi nie będą miały powodu, żeby umierać...
Dużo Carskiej Rosji, efektu motyla, niesamowitych anomalii czasowych i błyskotliwych pomysłów. Jedna z lepszych książek autora, tak uważam Cool

Bel e Muir · Widmo

Nie wiem, jak z tym podziałem, bo oprócz muzyki i książek są jeszcze filmy, a przecież mogą być i inne rzeczy... dzięki bogu nie jestem moderatorką, bo nie mam głowy do takich spraw^^

My-chan · Banshee

Wiecie może czy są jakie fajne nowości w kinie ^^" ja mam troszkę biedne kino i ma starszne opóźnienie, albo w ogóle niczego ciekawego nie wyświetla, a nie będę do kina do większego miasta jeździć, bo to skrajna głupota ==" wiem, że Kod da Vinchi ostatnio puszczali, ale co teraz jest to ni wim ^^" szukam sobie ciekawych lekturek na wakacje ^^ może skusze siem na jaką z tych opisanych przez mrugacz ^^

Bel e Muir · Widmo

Cóż... Ostatnie tytuły, jakie mi się przez ostatni miesiąc obijały po uszach, to Wyznania Gejszy, V jak Vendetta, Kod da Vinci, Mission Imposible III i X-Men: Ostatni Bastion^^ Cóż... z tego wszystkiego oglądałam dwa pierwsze i polecam je bardzo bardzo gorąco, V jak Vendetta to już ostatnimi czasy zrobił się już klasyk kina, naprawdę!! A przy okazji główny bohater to jak wzięty z marzeń wszystkich yaoistek, ten głos, ten szyk, ten wdzięk, aaach!... <rozpływa się z zachwytu> Nie mówiąc o tym, że bohaterka w ostatnich 20 minutach filmu ma ścięte na krótko włosy i wygląda jak chłopak, więc jak się przytula do V, to po prostu miodzio wygląda... Wiem, zboczona yaoistka jestem i tyle Twisted Evil

My-chan · Banshee

Wierz mi znam gorsze yaoistki ^^" lubiem sobie filmiki oglądać, ale zawsze mam opóxniony refleks i muszę albo po necie wertować, albo w TV jak puszczą, co zwykle nie następuje ^^" ale cio tam net jest wielki zawsze siem cosik ciekawego znajdzie ^^ może lookne V jak Vadetta ^^

mrugacz · Druid

Ja oglądałam Kod Da Vinci i tak szczerze... Film leci bo leci, tak nawet można oglądać, ale jakby nagle projektor się zjarał, to nie byłoby jakoś bardzo żal. Niby efekty spoko, jakaś akcja jest... Ale czegoś w tym brak, żebym film uwielbiała. Może ta cała niby obrazoburcza teoria za bardzo wydumana i nie pasuje mi ogólenie... Nie wiem. Takie to sobie jest.
Ale podobał mi się koleś, który grał Sylasa - mrugacz odczówa jakiś dziwny pociąg do rozchwianych emocjonalnie fanatyków.