Yaoi Fan - Forum Literackie

Forum Yaoi Fan Strona Główna
 

 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy   Rejestracja  Profil   

Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

 
Grafomania

Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Yaoi Fan Strona Główna -> PseudoPoradnik Pisarski
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość

Mjuop
Widmo
Widmo




Dołączył: 17 Kwi 2010
Posty: 136
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 17:28, 07 Cze 2010    Temat postu:

Last Unicorn napisał:
50% Hogwartu wodzi maślanym wzrokiem za bossssskim Draco Malfoyem, a w tym czasie pozostałe 50% ślini się do Harry'ego. Skutek - Draco będzie z Harrym!
Już nawet nie będę wspominać, że to niemożliwe, by gusta kilkuset osób z Hogwartu były tak ograniczone, by tylko dwaj chłopcy byli TACY przystojni...


O tak, podpisuję się pod tym rękami i nogami. Dodam też, że coś takiego bardzo często spotyka się w opowiadaniach nie o yaoi. Kiedy zaczytywałam się w huncwockich fickach, zawsze pół szkoły wzdychało do Syriusza, a drugie pół do Jamesa. A Black był zawsze z dziewczyną najbardziej popularną w szkole.

Oczywiście masz rację, że nie mogą wszyscy bohaterowie być idealnie piękni. Ale ja na przykład w swoim opowiadaniu wprowadziłam bohatera, który dla jednego chłopaka jest ósmym cudem świata, mimo, że dla innych jest dosyć przeciętny. Wydaje mi się to dobrym rozwiązaniem. W końcu każdy ma inny gust, więc NIGDY jeden gość, choćby był Malfoyem czy Blackiem nie będzie się podobał wszystkim!

Cytat:
Drugą rzeczą, która doprowadza mnie do szewskiej pasji jest taki schemat:
- parring A/B
- część pierwsza opowiadania/fanfika: A i B nienawidzą się, skaczą sobie do oczu, wyzywają się
- część druga: A i B zakochują się w sobie, lecz nadal chcą wszystkim, a szczególnie sobie, udowodnić, że jeden nienawidzi drugiego
- część trzecia: A i B poddają się miłości (kto by się jej oparł?) i w końcu mamy śliczną, szczęśliwą parkę.


To już klasyka. Temat jest wyjątkowo atrakcyjny i wciąż wałkowany. Ale niezupełnie zgodzę się z częścią trzecią. Gdyby tak było, to jeszcze pół biedy. Zwykle jednak w ogóle do niej nie dochodzi, tylko opowiadanie, w szczególności na blogach ciągnie się w nieskończoność, a bohaterowie umawiają się ze sobą, całują, śpią, a wciąż nie przyznają się do swoich uczuć, choć wygląda to tak, jakby już dawno byli parą. I tuż po wspólnie spędzonej nocy mogą powiedzieć towarzyszowi, że nadal go nienawidzą, a to, co się zdarzyło absolutnie nic nie znaczy. Wkurzające potwornie, bo jeśli już decydujemy się na taki temat, trzeba wiedzieć, kiedy to skończyć, żeby nie zaczęło się robić nudne.
Mimo wszystko uważam, że ma to coś w sobie, tak samo jak związek typowego uke i seme. Tylko co za dużo, to niezdrowo, a taka tematyka bardzo się rozpowszechniła. Ale jeśli umie się dobrze coś takiego napisać, to nie mam naprawdę nic przeciwko, trudno jest tylko znaleźć coś naprawdę dobrego.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Ome
Widmo
Widmo




Dołączył: 31 Mar 2013
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: spod sterty książek
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:38, 22 Sty 2016    Temat postu:

Jeszcze jednym elementem grafomanii - takim slashowym czy yaoicowym - jest ten cały nieszczęsny zestaw słów do opisywania seksu. Wszystkie "dzidy miłości", "pale namiętności", "rzeczy" lub "to", wraz z drugą skrajnością, którą kiedyś z udręką cytowała mi An-Nah ("mięsiste kutasy", tak to cudo szło), są dla mnie takim wyraźnym sygnałem "uwaga, teren skażony przez opkową grafomanię". Jeśli jeszcze to połączyć z różnymi "pisnął" czy "zakwilił" od narratora - leżę na podłodze i też kwilę. To nieszczęsne "zakwilił" widziałam w ostatnich dniach dwa czy trzy razy i znów mój mózg zaczął prostować zwoje w ramach strajku. No ludzie, jaki dorosły facet czy w ogóle dorosły człowiek kwili?

O, i jeszcze coś - w moim odczuciu dowód na przeczytanie zbyt wielu powielających klisze mang yaoi: bohater "uległy" mruczący, piszczący (!) lub krzyczący w trakcie seksu, że tak, już, teraz, zaraz on dojdzie. Po prostu relacja na bieżąco rodem z minutnika, istna epidemia: kolejny, kolejny i kolejny egzemplarz informujący dokładnie, kiedy to on będzie miał orgazm, najlepiej jeszcze przepraszającym, nieśmiałym i/lub zawstydzonym tonem. To taka ograna kalka, dla mnie też trochę przyznanie, że nie za bardzo się umie rozegrać w tekście werbalną stronę seksu albo nie umie się wyczuć, że lepiej coś zostawić niedopowiedziane i nie pchać się w nadrelacjonowanie, bo wyjdzie śmiesznie.


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Yaoi Fan Strona Główna -> PseudoPoradnik Pisarski Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3
Strona 3 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
 
 


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group

 
Regulamin