Yaoi Fan - Forum Literackie

Forum Yaoi Fan Strona Główna
 

 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy   Rejestracja  Profil   

Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

 
Grafomania

Idź do strony 1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Yaoi Fan Strona Główna -> PseudoPoradnik Pisarski
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość

mrugacz
Druid
Druid




Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 354
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: kraków & co

PostWysłany: Czw 0:01, 31 Sie 2006    Temat postu: Grafomania

Grafomania - chyba terminu nie trzeba tłumaczyć. W czterech słowach: pisanie dla samego pisania. Tylko po to, aby "Wielkim Pisarzem Być".

Chciałabym, abyśmy w tym temacie zebrały możliwie dużą ilość sformułowań, których każdy piszący cokolwiek powinien się wystrzegać. Czyli właśnie tych znaków rozpocznawczych grafomanii - wytartych schematów, prostackich porównań i dowcipów z brodą. Wszystkie naiwne banały, przy których walicie głową w biurko albo śmiejecie się wariacko (chociaż żadna z tych reakcji z pewnością nie jest zamierzona przez autorki, czy też autorów) - niech wylądują tutaj Exclamation Niech początkujący wiedzą, czego mają się wystrzegać Very Happy

Zacznę, rzucając drobiazg:

miękkie/delikatne/cokolwiek jak jedwab - na pierwszy rzut oka to przecież zupełnie niczego sobie porównanie, prawda? Czytałam je setki razy. Pojawia się w większości opowiadań. *Nawet w moich >hurt<* Hm.

Motyw niesamowicie przystojnych i sexownych aniołów/demonów - chyba nie trzeba tłumaczyć. Ok, przyznaję, Mistra zauważyła to pierwsza Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

mistra
Widmo
Widmo




Dołączył: 14 Maj 2006
Posty: 149
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Szczecin

PostWysłany: Czw 10:20, 31 Sie 2006    Temat postu:

To jes dobry temat. To jest bardzo, bardzo dobry temat Wink
Ja może też coś powiem: rzeczywiście, motyw aniołów jest dla mnie szczytem kiczu w opowiadaniach yaoi. Dla tych, którzy mi nie wierzą - proszę wejść na TCD czy NL i przeczytać dwadzieścia pierwszych opowiadan fantasy i dziesięć obyczajowych - w ilu pojawiło się sformuowanie "mój anioł", "piękny jak anioł"?... To jeszcze by nie było takie złe, gorzej jak autorce spodoba się ta konwencja i do konca opa uparcie wkłada swoim bohaterom w usta słowo "anioł". W opowiadaniach fanstasy sprawa przedstawia się zgoła inaczej - tam te anioły NAPRAWDĘ istanieją. Zwykle są śliczne, niewinne i nieśmiałe, do schrupania po prostu. Z demonami analogicznie - ale one to zwykle te bardziej seksowne, przystojne, "delikatnie umięśnione" (jak ja uwielbiam to określenie), często przechadzają się w skórzanych spodniach, które podkreślają ponętny kształt ich pośladków.
Najgorsze jest to, że w "pułapkę anielską" wpadają czasem bardzo porządne autorki, nie będę wytykać palcem, ale na TCD jest kilka przykładów długaśnych opowiadan yaoi, które może nie należą do arcydzieł tego gatunku (ale to tylko moje zdanie - większość komentujących określa je właśnie jako "dzieła" bądź "arcydzieła"), lecz czyta się je miło i byłoby wszystko dobrze, gdyby... Właśnie - gdyby. Gdyby nie te anioły.

Motyw sztuki - oprócz aniołów jeden z najczęściej esploatowanych elementów. Nie mówię, że wplatanie w opowiadania malarzy bądź wirtuozów jest złe, ale bardzo łatwo przekroczyć wtedy granicę kiczu - zwłaszcza, kiedy malarz bądź wirtuoz (szczególnie chodzi mi o skrzypce - zważcie: też baaardzo często wykorzystywany motyw) to chłopiec piękny jak anioł (ok, dajmy już spokój aniołom Wink). I do tego ten NIEZWYKŁY, WIELKI talent... Zobaczcie: w tym momencie wpadamy powoli w pułapkę Mary Sue. Najgorsze jest to, że o sztuce piszą często ludzie, którzy nie mają o niej kompletnie pojęcia - w ich opowiadaniach brakuje nieudanych dzieł (wierzcie mi, że zdarzają się one absolutnie każdemu artyście, nawet mistrzom), obrazy robią się tak jakby same z siebie - szkic ołówkiem na płótnie, potem Wielki Malarz maluje kilka dni i wychodzi DZIEUO na skalę światową. Nie ma tak.
Przykro mi.

Kolejna pułapka - bishoneni. Rozumiem jeszcze, kiedy w całym opowiadaniu występuje jeden cudownie piękny chłopiec (autorka czuła potrzebę). Ale kiedy jest ich dwóch, trzech, czterech, pięciu...? Ludzie, przejdźcie się jakąś ruchliwszą ulicą, pójdźcie do centrum handlowego - ilu widzicie naprawdę pięknych mężczyzn, ideałów, zwylke o "alabastrowej skórze i długich, czarnych rzęsach"? Jednego (ale to chyba po całym dniu bardzo intensywnych poszukiwan)? A może żadnego? Nie neguję istnienia przystojnych mężczyzn, ale "przystojnych" a nie "ideałów". Każdy z nas ma jakąś wadę - nawet bardzo ładne dziewczyny narzekają często z powodu tego, że mają małe piersi/szopowate włosy/grube nogi/chude nogi/krzywe nogi... I tak samo jest z facetami. Kochane początkujące autorki - podarujcie swoim postaciom jakąś wadę w prezencie. To tylko sprawi, że będą one bardziej trójwymiarowe, a nie - płascy, piękni ludzie z wachlarzem niezwykłych talentów. Nie łączcie w pary dwóch supermenów. Mrugacz powiedziała kiedyś, że autorki takich DZIEU zwykle nie mogą się pogodzić, że ich postaci mogą uprawiać seks z kimś brzydkim (ach, my teraz się będziemy tak cytować Very Happy). I to jest bardzo celne spotrzeżenie, imho. Kochane autrorki, wprowadźcie trochę brzydoty do swoich opowiadan. To są moje rady.

Inną pułapką, lecz łączącą się często z kultem piękności, jest nadawanie swoim postaciom takich cech wyglądu jak fioletowe oczy, czerwone/niebieskie/inne włosy (chyba, że ma to uzasadnienie, ponieważ bohater jest ekscentrykiem i pofarbował je na tak nietypowy kolor). Rozumiem jeszcze, gdy takie rzeczy mają miejsce w gatunku fantasy, ale kiedy jest to opowiadanie obyczajowe to coś mnie boli w środku (serce?).

Zabiegiem, którego zaprawdę zrozumieć nie mogę, jest nadawanie postaciom opowiadan japonskich imion - to normalne, kiedy akcja dzieje się w Japonii, ale... Zauważcie, że często autorki nie podają miejsca akcji. I w porządku, dopóki nie jestem świadkiem czegoś takiego - mamy szkołę, w której wszyscy noszą japonskie imiona, jest więc Miyu, Tokiya itp., ale wszyscy mają cechy wyglądu typowo europejskiego: jasna cera, oczy błękitne, zielone czy piwne, włosy we wszyskich kolorach, są wysocy, szczupli (już nie wspominam, że po raz kolejny mamy do czynienia ze zjawiskiem Mary Sue)... Wiem, że Tokio to miasto wielu kultur itd., ale jeżeli autroka nie wprowadziła do opowiadania ANI JEDEJ postci z cechami wyglądu azjatyckiego? Mamy do czynienia z mangą, w której postaci mają japonskie nazwiska lecz wyglądają jak skrzyżowanie Europejczyka z serafinem? To po co, do cholery, umiejscawiać akcję w zwykłej szkole? Albo: japonskie imiona są w porządku, a Japonczycy nie?
To co mnie zastanawia, to to, że takie rzeczy mają miejsce również w opowiadaniach świetnych atorów, jak np. Hyoger, który jest niemalże moim bogiem! Czy to jest jakieś specjalne Zjawisko, O Którym Ja Nie Mam Pojęcia? Proszę mnie uświadomić w takim razie (mówię zupełnie poważnie).

Inne kiczowate rzeczy, to to co już wszscy znamy i wiemy: róże, świece, krew, księżyc. Żadna z powyżej wymienionych nie stanowi kiczu sama w sobie! Jednak w nadmiarze mogą zaszkodzić.

Najkiczowatsze (piękne słowo Wink) sformułowanie miesiąca, również zauważone przez czcigodnego Mrugacza: "wsunął się w niego jednym, płynnym ruchem".
;D

Wychodzi więc, że znakomita większość opowiadan yaoi to dla mnie kicz. I zgadza się - ale przecież to całkiem logiczne: fandom tworzą również osoby bardzo młode, które lubią pisać, a często nie mają o tym pojęcia, bądź piszą dla opinii: "To było sssssuuuper! Piszerz świetnie!...Tokiya jest SwEet! Koham cie, tokija! LOL". I rozumiem (albo udaję, że rozumiem) takie posunięcie - ale i tak mierzi mnie to niesamowicie i staram się tępić wszelkie przejawy nastoletniego kiczu i marysuizmu, szczególnie u autorek, które, moim zdaniem, mają w sobie potencjał.

Być może jestem jedną z najbardziej wybrednych osób na forum. Przykro mi.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez mistra dnia Czw 14:50, 31 Sie 2006, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora

mrugacz
Druid
Druid




Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 354
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: kraków & co

PostWysłany: Czw 14:09, 31 Sie 2006    Temat postu:

Kurcze, Mistra, takiego pięknego posta wstawiłaś, że aż wstyd mi skomentować, bo podejrzewam, że mój nie będzie ani tak trafny, ani lotny literacko. Ale i tak spróbuję.

Apropo tych róż, świec, krwi i księżyca. Samotnie żaden z tych elementów faktycznie nie jest złem. Ale kiedy zestawimy je razem... brakuje jeszcze tylko błyskawic, porywistego wiatru, chłopca/panienki w przeźroczystej sukience/pelerynie, rozszalałej burzy ew sztormu... Zdumiewające, jak wiele kluczowych dla fabuły momentów opowiadań dzieje się w takiej właśnie scenerii. Jestem na taki motyw uczulona. Wystarczy hasło z rodzaju "niebo pociemniało, a potem przecięła je świetlista błyskawica" - i już wiem, że za moment Coś Się Wydarzy. Z efektu zaskoczenia nici.
Swoją drogą to się chyba nazywa gothic Wink Mhrook. Bądźmy złe do granic możliwości. Niech wszystko, co możliwe, oplecie bluszcz, a wrony i kruki niech kraczą za oknem. Och tak. Mhrok.
Takie rzeczy wyeksploatowano do granic wszystkiego już jakiś czas temu. Hm.

A co do tej sztuki i urody...
Mistra, rozumiesz - nie można pisać opowiadań o kimś NORMALNYM. Nikogo nie interesują normalni ludzie. Spotykasz ich na ulicy, pewnie większosć twoich przyjaciół jest taka. Przypuszczalnie fajnie sie z nimi rozmawia, ale nie nadają się na bohaterów książki czy opowiadania. Kogo interesują przeżycia jakiegoś Kowalskiego, który co rano musi pójść do sklepu po bułki i którego największym problemem jest, że podczas jego nieobecności pies nabrudził na dywanie. Ani ja ani ty chyba nie mamy ochoty o kimś takim czytać bo on jest zupełnie NORMALNY. Dlatego potrzebny jest bohater, który ma w sobie COŚ i Jest Inny.

Potrzebny nam jest bohater z jakimś życiem wewnętrznym, rozterkami, niech w jego egzystencji coś się dzieje, niech nasza postać radzi sobie z problemami na swój własny, niepowtarzalny i INTERESUJĄCY sposób.
Jest to oczywista prawda i wszyscy o tym wiemy. Naprawdę wszyscy.

Niestety, większość początkujących autorek rozumie sformułowanie "oryginalna postać" nieco inaczej, niż powinna. Na wszystkie możliwe bóstwa, dlaczego według porażajacej większości owy Interesujący Bohater ma urodę elfa, skrzypce/fortepian/harmonię w dłoniach, długie włosy (tak, oni zawsze prędzej czy później mają długie włosy), "rzęsy rzucajace subtelne cienie na policzki" i "niepokojący błysk w oku"? W opowiadaniach fantasy zdażają sie też kocie uszka i ogonki *zabijcie mnie teraz...*. Ach, i zapomniałabym o najważniejszym... Musi mieć też imię, a właściwie Imię. Najlepiej z dużą ilością V i X w środku.
Ktoś z takim imieniem raczej nie chodzi po bułki do sklepu.

Przykro mi, ale musicie trochę pomyśleć, zanim zaczniecie budować postać. Kolczyk w uchu nie jest zły, ale kiedy ten kolczyk to ząb renifera, bohater [Xoagvarhiee, czy jakoś tak... Albo lepiej Xoagvarhiee van Draag del'Tianv] ma białe włosy w zielono-fioletowe pasemka, bliznę po ugryzieniu żółwia górskiego, amulet przeciw rzeżączce, a to wszystko okraszone traumatycznymi przeżyciami z wczesnej młodości... to jest bardzo źle. Uwierzcie mi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Anonimowa
Banshee
Banshee




Dołączył: 08 Cze 2006
Posty: 154
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Olesno/Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 21:02, 03 Wrz 2006    Temat postu:

To ja może o błędach, które popełnia multum osób. Doprowadzają mnie do pasji, zawsze i wszędzie.

1. W każdym bądź razie - występuje nagminnie. Można ludziom tłumaczyć godzinami, że mówi się "w każdym razie" albo "bądź, co bądź". Nie dociera.
2. Cofnij do tyłu, kontynuuj dalej, na faktach autentycznych itp. - A spróbuj cofnąć do przodu, kontynuować wstecz i pokaż mi nieprawdziwy fakt. Powodzenia.
3. Zawieść - używane zamiast "zawieź".
4. Choć - Choć do sklepu. Bardzo pomysłowy błąd. Z czym wiąże się następny:
5. Chodź - Chodźby i się waliło, nie opuszczę cię. Awangardowe podejście do sprawy.

To chyba tyle... na razie. Sama popełniam wiele błędów. Kto ich nie robi? Ale te do góry sprawiają, że chce mi się wyć :P


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

mrugacz
Druid
Druid




Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 354
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: kraków & co

PostWysłany: Nie 21:47, 03 Wrz 2006    Temat postu:

Moją małą, prywatną nemezis jest czu/ół Wink I wszystkie podobne słowa, których office nie podkreśli =.="

Anonimowa, co do błędów typu masło maślane - ja często spotykam się z powtórzeniem przymiotników o tym samym znaczeniu. [Coś takiego ma jakąś mądrą nazwę, jednak w tej chwili nie pamiętam...] Na przykład "scena miała wzniosły i patetyczny charakter". Wzniosły i patetyczny to w gruncie rzeczy jedno i to samo, po co to powtarzać? To jakby powiedzieć "miała platynowe, jasne włosy". I tak dalej w ten deseń...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Katarina
Widmo
Widmo




Dołączył: 18 Cze 2006
Posty: 114
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 22:12, 03 Wrz 2006    Temat postu:

Anonimowa napisał:
1. W każdym bądź razie - występuje nagminnie. Można ludziom tłumaczyć godzinami, że mówi się "w każdym razie" albo "bądź, co bądź".

Sama często popełniałam ten błąd. Nawet nie mam pojęcia, dlaczego. Chyba odruchowo. Czasami jest też tak, że człowiek naczyta się wszelakiej wesołej twórczości i mu się wszystko miesza -_-


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Anonimowa
Banshee
Banshee




Dołączył: 08 Cze 2006
Posty: 154
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Olesno/Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 22:47, 03 Wrz 2006    Temat postu:

Katarina napisał:
Cytat:
Anonimowa napisał:
1. W każdym bądź razie - występuje nagminnie. Można ludziom tłumaczyć godzinami, że mówi się "w każdym razie" albo "bądź, co bądź".

Sama często popełniałam ten błąd. Nawet nie mam pojęcia, dlaczego. Chyba odruchowo. Czasami jest też tak, że człowiek naczyta się wszelakiej wesołej twórczości i mu się wszystko miesza -_-


Ja nigdy nie popełniałabym tego błędu, gdyby nie moja... polonistka :D Ona mówi tak non stop XD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Jimmy Geek
Widmo
Widmo




Dołączył: 02 Wrz 2006
Posty: 74
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 17:54, 04 Wrz 2006    Temat postu:

Mam odruch wymiotny na stwierdzenia:
Cytat:

1. Oczy zmieniające kolor w zależności od nastroju.

Słodku Jezu. Kolor oczu jest zapisany w GENACH!
Cytat:

2. Oczy koloru avady.

Ja rozumiem, że to się może tak kojarzyć. Ale to, że jedna autorka użyła takiej formy, to nie oznacza że muszą tak pisać wszystkie!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Szura
Druid
Druid




Dołączył: 07 Maj 2006
Posty: 401
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 18:12, 04 Wrz 2006    Temat postu:

Jimmy napisał:
Mam odruch wymiotny na stwierdzenia:
Cytat:

1. Oczy zmieniające kolor w zależności od nastroju.

Słodku Jezu. Kolor oczu jest zapisany w GENACH!


Tylko jak w takim razie wytłumaczyć, że kolor moich oczu w zależności od samopoczucia waha się od niebieskiego, przez morski do niemal czysto-szarych lub mieszankę wszystkich tych kolorów? ^^' Nie jest to kwestia oświetlenia, więc czego?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

mrugacz
Druid
Druid




Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 354
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: kraków & co

PostWysłany: Pon 18:39, 04 Wrz 2006    Temat postu:

Sorx, ale kolor teczówek jednak się nie zmienia Wink Tzn - większość białych noworodków ma ponoć błękitne oczka, ale niedługo potem nabierają one koloru. Ale dobrz, nie mówmy o biologii.

Oczy koloru avady... Pisałam tak u.u"


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

mistra
Widmo
Widmo




Dołączył: 14 Maj 2006
Posty: 149
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Szczecin

PostWysłany: Pon 19:08, 04 Wrz 2006    Temat postu:

Szura napisał:
Jimmy napisał:
Mam odruch wymiotny na stwierdzenia:
Cytat:

1. Oczy zmieniające kolor w zależności od nastroju.

Słodku Jezu. Kolor oczu jest zapisany w GENACH!


Tylko jak w takim razie wytłumaczyć, że kolor moich oczu w zależności od samopoczucia waha się od niebieskiego, przez morski do niemal czysto-szarych lub mieszankę wszystkich tych kolorów? ^^' Nie jest to kwestia oświetlenia, więc czego?


Ja mam dokładnie tak samo, ale myślę, że kolor oczy tak naprawdę się NIE ZMIENIA. Chyba, że w zależności od oświetlenia ^^ (oświetlenie jest niesamowicie ważną sprawą jeśli idzie o kolor oczu) Jeśli mówisz że u ciebie tak nie jest, to ja myślę, że po prostu w różnych nastrojach postrzegasz kolor swoich oczu inaczej (przynajmniej mnie się to zdarza często). Czasem też różne ciuchy optycznie zmieniają nam barwę oczu (ale tylko optycznie!).


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Tiili
Widmo
Widmo




Dołączył: 24 Cze 2006
Posty: 74
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Czarnych Sal...

PostWysłany: Pon 19:10, 04 Wrz 2006    Temat postu:

Cytat:
Oczy koloru avady...


Przepraszam ze nie na temat. Ja po prostu kocham to określenie.Genialne. I idelanie pasowało do hmm...klimatu Blemisha??
W kazdym razie bosskie Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Aileen
Widmo
Widmo




Dołączył: 09 Wrz 2006
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Korova Milky Bar

PostWysłany: Sob 19:38, 09 Wrz 2006    Temat postu:

Ja się krótko odniosę do takich powiedzień jak: "W każdym bądź razie" itp. Bajer leży w tym, że w narracji pierwszoosobowej niekiedy można użyć takiego sformułowania, zwłaszcza wtedy, kiedy mamy do czynienia z formą pamiętnikową, w końcu bohater niekoniecznie musi się wyrażać pięknym, klasycznym językiem. Przy narracji pierwszosobowej niejednokrotnie korzystałam z języka potocznego i sformułowań, z których przy narracji trzecioosobowej w zyciu bym nie skorzystała.

Ale tautologie et cetera to inna sprawa, to już zbyt drażniący błąd językowy, żebym go przeżyła.

A tak ogólnie - w każdym z nas jest coś z grafomana. I chociaż uważam, że przesada nie jest zdrowa, to czasem pewne nadużycia mają sens, dlatego nie uogólniałabym sprawy. To tak jak na przykład z Evangelionem - wiele osób mówi, że jest tam zbyt wielu bohaterów z traumatycznymi przeżyciami, ale przecież bez tego Evangelion nie byłby Evangelionem, zwłaszcza przy tak wykreowanym świecie przedstawionym. Czasem trzeba przesadzić, byle z wyczuciem.

Nie uważam się za jakąś specjalnie dobrą pisarkę, często robię błędy, mam problemy z opisami, ale pracuję nad sobą. I jak każdemu pisarzowi, zdarza mi się napisać szmirę szmirowatą do bólu. W każdym z nas jest coś z grafomana Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

mrugacz
Druid
Druid




Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 354
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: kraków & co

PostWysłany: Pią 0:03, 22 Wrz 2006    Temat postu:

Właściwie to, o czym teraz napiszę nie jest błędem, ba, dziesiątki poczytnych autorów powtarzają ten motyw w połowie swoich książek. Nawet mojemu mistrzowi Gaimanowi się zdażyło. Jednak w tłumaczeniu zjawiska nie posłużę się Gaimanem - wykorzystam prozę Rowling.

Otóż. W serii HP nauczycielka zielarstwa zwie się Sprout - Kiełek. Wścibski główny bohater ma na nazwisko Potter - w wolnym tłumaczeniu włuczyć sie, etc. Flagowy wilkołak to Remus, oczywiście kojarzymy tu z wychowanymi przez wilki założycielami Rzymu. Wiecie już o co mi chodzi? Nie - dalej więc... Niesympatycnzy nauczyciel zwie się Snape, czego tłumaczyć nie muszę Wink Zmieniający się w psa animag to Syriusz - Syriusz to gwiazda, do której ponoć wyją psy.
Takie rzeczy nie zdażają się w prawdziwym życiu. Powiedzcie mi, ile nauczycielek biologii nazywa się X. Szkielet? Albo Y. Chlorofil? Czy wasi nauczyciele wf mają na nazwisko Skakanka? Czy nielubiana koleżanka to Helga Jędzowata? Osiedlowy Don Juan to Narcyz Pięknicki? Nie przypuszczam.
To jest właśnie to - nadawanie bohaterom imion, które niewiadomo ile mają znaczyć, symbole setek rzeczy. Jakby przykładowy Remus już rodząc się dostał kartę wstępu do klubu Werewolf, Aleja Nokturny 6. Litości.
Chciałabym w końcu spotkać w FFach anioła, który nie nazywał by się Seraphiel Gabriel, szczurołapa który nie byłby Panem Ratem i nieznaną córkę Królowej Mrozu, która byłaby kimś innym niż Coldy Winter. Jestem absolutnie przeciwna przewidywalnym loginom Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

mistra
Widmo
Widmo




Dołączył: 14 Maj 2006
Posty: 149
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Szczecin

PostWysłany: Pią 19:25, 22 Wrz 2006    Temat postu:

Ale ja się z Tobą nie zgodzę, Mrugaczu mój najdroższy. Czytając jakąś książkę (a szczególnie jeśli mamy do czynienia z fantastyką!) wiemy, że to jest fikcja. Jakiś zamysł autora. Jeśli Rowling wymyśliła sobie, że bohaterowie jej powieści będą nosili imiona nadawane od cech wyglądu/charakteru/itp., to trzeba to po prostu zaakceptować. Wiemy wszyscy, że w prawdziwym życiu nie ma czegoś takiego, jak np. Fasolki Wszystkich Smaków, ale jednak czytając "Harry'ego Pottera" przyjmujemy ich fikcyjne istnienie do świadomości. Sądzę, że analogicznie powinniśmy postępować z imionami. Myślę, ze taki zabieg ma sens - naprowadza nas na jakiś tor (jeśli ktoś się ze mną nie zgadza, to proponuję poczytać sobie "Lolitę" Nabokova). Oczywiście, wybór imienia dla bohatera, który załóżmy jest aniołem, nie powinien ograniczać się do oklepanego Gabriela. Warto poszukać np. w Internecie słów takich jak "anioł" czy "niebo", czy "szkrzydła", czy cokolwiek w różnych językach. Osobiście uwielbiam rozszyfrowywać znaczenia i etymologie różnych imion (albo nazw miast).
Ale jak widzę, jest to sprawa gustu Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

mrugacz
Druid
Druid




Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 354
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: kraków & co

PostWysłany: Pią 21:31, 22 Wrz 2006    Temat postu:

Ale Mistra, nie uważasz, że to zbyt infantylne? Niby taki hollywoodzki chwyt - w kasowych przebohach ci dobrzy zawsze mają jasne, kolorowe ubranka, ci źli to brzydkie, czarne cienie. Żeby przypadkiem nikomu się nie pomyliło, nie ubzdurało nie wiadomo co, żeby fabuła była jasna i przejrzysta :/
Z imionami jest tak samo. Jeśli nazwiesz bohatera Kretyn Półmózg to jest to taka droga na skróty - już nie musisz pisać mu większej charakterystyki, przecież imię jest zupełnie jasne.
Z aniołami, bóstwami etc jest trochę inaczej, zawsze można sięgnąć do, hm, źródeł i wybrać jakieś prawdziwe imię, to specyficzna sprawa. Ale nadawanie dzieciakowi, który dopiero za 20 lat dowie się, że jest władcą smoków imienia Fly Dragon albo Fire wydaje mi się niedorzeczne, nielogiczne, nie... Ech. Nie.
IMHO ofc.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Katarina
Widmo
Widmo




Dołączył: 18 Cze 2006
Posty: 114
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 21:41, 22 Wrz 2006    Temat postu:

Ależ, ależ... Można nazważ bohatera "Kretynem Półmózgim" i pokazać, że imię nie mówi wszystiego o człowieku. Że taki mister Półmózgi może być naprzykład bardzo inteligentnym intelektualistą, a panna Ździrosława porządną kobietą. Taki wybieg przydaje się z pariodiach np Wink

Chyba wszyscy pamiętają Małego Johnna z Robin Hooda, który przecież wcale nie był taki mały ^^


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Anonimowa
Banshee
Banshee




Dołączył: 08 Cze 2006
Posty: 154
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Olesno/Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 13:02, 16 Paź 2006    Temat postu:

Coś, co mi się rzuciło w oczy:

- Iść po najmniejszej lini oporu.
Jest to zdanie niepoprawne, można iść po lini najmniejszego oporu. Opór jest mały, nie linia ;)

I lubię stwierdzenia typu "masło-maślane" np.:
"cofnij do tyłu"
"kontynuuj dalej"
"na faktach autentycznych"
"dni robocze bez sobót i niedziel".
Jest to oczywiście błąd, bo nie można cofnąć do przodu, kontuynuuować wstecz, fakty same w sobie są autentyczne a dni robocze są bez niedziel (czasami sobota jest robocza).

Chciałabym również zwrócić uwagę, szczególnie uczniom, na pewną rzecz.
Często podczas lekcji słyszę "Proszę paniĄ".
Otóź:
M. kto? co? - pani
D. kogo? czego? - pani
C. komu? czemu? - pani
B. kogo? co? - panią
N. z kim? z czym? - panią
Msc. o kim? o czym? - pani
W. o! pani

Pragnę zwrócić uwagę na to, że zwrot "proszę pani" jest w Wołaczu, broń nas borze w bierniku ;)

Czuję się mądra XD

Msc - pani, czyż nie?
Racja.

Ups, wybaczcie, najwyraźniej mi się pomyliło ^^"


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Anonimowa dnia Wto 13:38, 17 Paź 2006, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Moríen
Widmo
Widmo




Dołączył: 30 Maj 2006
Posty: 121
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdańsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 12:32, 17 Paź 2006    Temat postu:

Jak chodzi o masło maślane, to ostatnio modne u nas na biologii "martwe szczątki". Biologiczka mówi, że szczątki z reguły są martwe, bo żywe szczątki to zombie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

mrugacz
Druid
Druid




Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 354
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: kraków & co

PostWysłany: Wto 19:51, 17 Paź 2006    Temat postu:

Hm, to ja zauważam może nie tyle "masła" ostatnio, tylko brak słów potrzebnych do opisania czegoś. Czegokolwiek. Kiedy opisuje się muzykę to trzeba wiedzieć, co to jest "C mol" albo riff, przyznacie same. Operowanie cały czas tymi samymi terminami jest nudne, a rzucenie kilku fachowych, undergroundowych haseł uszlachetnia treść. Z innej strony kiedy spotkam tekst nafaszerowany terminologią, to.....

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Yaoi Fan Strona Główna -> PseudoPoradnik Pisarski Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Strona 1 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
 
 


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group

 
Regulamin