Uzależnieni od yaoi

Jeanne · Klub Pojedynków

Um, ja krótko. Czy nie oglądanie od paru lat filmów gdzie nei ma wątku homo, nie czytanie książek gdzie nie ma wątku homo, nie czytanie het opowiadań można nazwać już obsesją?

xD
[wyjątek to WP, Piraci z Car i Transformersy]

Bashrai · Widmo

W zasadzie można pokusić się o stwierdzenie, że owszem, to obsesja Very Happy

Ale czy nie jest tak, że każdy ma hopla na jakimś punkcie?

U mnie patent z nieczytaniem literatury niezawierającej wątków homo raczej by nie przeszedł. Jestem maniakalnym readerem i jeśli mam "fazę", to czytam praktycznie wszystko. Jak już nie mam co, to idę do Taniej Książki i biorę w zasadzie cokolwiek Razz

Braki slashu w książkach rekompensuję sobie czytaniem mang i oglądaniem anime. Choć w zasadzie zawsze, jak coś oglądam to doszukuję się ukrytych relacji i lubię sobie łączyć bohaterów Very Happy

Albo jak jestem na zakupach i widzę dwóch gości to rzucam do mojego partnera: "Oni na pewno ze sobą sypiają!". Ot, takie spaczenie Razz

Panna Ironia · Gość

Cóż, nie ukrywam, że nawet dzisiaj powiedziałam do koleżanki, która też w tym "siedzi", że nie ma takiej książki, w której bym się nie doszukała wątku homo. Tak, to obsesja.
Wystarczy, że widzę dwóch chłopaków, którzy się nad sobą nachylają, żeby coś powiedzieć albo po prostu idą koło siebie - i ja już widzę potencjalną parę. Momentami samą siebie przerażam (i otoczenie).

Poza tym... ej, nie ma dnia, żebym nie przeczytała/napisała yaoi. To taki nałóg.